10 maja
„To pestka, czyli ogrodnictwo dla dzieci”, czyli co w glebie piszczy
Kwiatki, rabatki, zioła i grządki. Ziemia, kompost i inne nawozy. I ta satysfakcja, gdy coś kiełkuje, i ta ekscytacja podczas oczekiwania na efekt końcowy i zbiory, i to rozczarowanie, gdy coś pójdzie nie tak, gdy ślimak skonsumuje dorodną cukinię, a zaraza dopadnie pomidory właśnie w chwili nabierania przez owoce cudownie czerwonej barwy. Cóż, grzebanie w ziemi polubiłam dopiero niedawno i jak na razie ponoszę głównie porażki. Miałam nadzieję, że „To pestka, czyli ogrodnictwo dla dzieci” (tekst Kirsten Bradley, ilustracje Aitch) choć odrobinę mnie wspomoże w moich nieporadnych próbach mierzenia się z naturą. Słowem, oczekiwałam zupełnie innej treści. Jednak ta, którą otrzymałam, wcale mnie nie rozczarowała. Dzieci rozpoczynające swoją ogrodniczą przygodę znajdą bowiem w niej wiele inspiracji, rad, wskazówek i zwykłej frajdy. Dodatkowy bonus to praktyczna lekcja przyrody i nauka wrażliwości na piękno i moc natury. Z własnego doświadczenia dodam, że i pokory.
W książce znajdziecie przede wszystkim pomysły na różnorodne ogrodnicze eksperymenty, które można przeprowadzić nawet w najmniejszym blokowym mieszkaniu. By uprawiać rośliny, wcale nie musimy dysponować ogrodem, polem, a nawet balkonem. Wystarczy zwykły parapet, donica, ziemia, woda, nasiono lub sadzonka i woda. Ba, jeśli chcecie wyhodować batatowego ludzika, nawet gleba jest zbędna.
Autorzy podrzucają też czytelnikom pomysły typowo plastyczne, choć z ogrodnictwem powiązane, na przykład projekty szalonych doniczek czy saszetek na nasiona. Mali ogrodnicy poznają także rodzaje podłoża, zapylaczy, dowiedzą się, jak powinien wyglądać porządny hotelik dla owadów, jak samodzielnie wykonać kule nasienne lub wiatrowy wirnik. Przepis na profesjonalny ogród w słoiku? Proszę bardzo. Warto stworzyć go samodzielnie.
Jednak największe wrażenie zrobił na mnie fasolowy fort, czyli prawdziwy wigwam z pędów fasoli. Cudo! Szkoda, że moje dzieci już raczej wyrosły z tego typu zabaw, a fort w rozmiarze dorosłym musiałby być gigantyczny.
Klasyczne, ale ciekawe ilustracje, piękny matowy, kremowy papier, twarda, tętniąca życiem okładka dopełniają całości. Jedyne, czego mi zabrakło, to miejsca na własne notatki, spostrzeżenia, uwagi.
Książka jest bardzo prosta, przeznaczona raczej dla młodszych dzieci. Nie ma tutaj trudnych terminów (na końcu i tak znajduje się słowniczek), wszystko wytłumaczono jasno i czytelnie bez zbędnego wchodzenia w szczegóły. Duży plus za dobór atrakcyjnych, łatwych i przede wszystkim gwarantujących niemal stuprocentowy sukces aktywności. Kolejny atut to wykorzystanie w zadaniach materiałów, które i tak mamy w domu, resztek, śmieci. Ogród przecież lubi zero waste, natura to ciągłe przetwarzanie.
Tak więc łopatki w dłoń i do dzieła. Autorzy w świetnym, dwuznacznym tytule (chylę czoła przed tłumaczem) twierdzą, że ogrodnictwo to pestka. Sprawdźcie z dziećmi sami, być może któryś maluch odnajdzie nową życiową pasję.
TO PESTKA, CZYLI OGRODNICTWO DLA DZIECI
Tekst: Kirsten Bradley
Ilustracje: Aitch
Tłumaczenie: Adam Pluszka
Wydawnictwo: KROPKA
Data wydania: 2021
Oprawa: twarda
Liczba stron: 56
Format / forma: klasyczna książka
Sugerowany wiek: 4+
Książkę kupisz o tu