„Bajka na końcu świata”, czyli przyjaźń w czasach apokalipsy

28 listopada

„Bajka na końcu świata”, czyli przyjaźń w czasach apokalipsy


Komiksowa seria „Bajka na końcu świata” Marcina Podolca udowadnia, że postapo to konwencja nie tylko dla tych trochę starszych czytelników. Historia wędrówki małej Wiktorii i psa Bajki po zniszczonej Ziemi to rasowy przedstawiciel gatunku w wersji dla najmłodszych. Smaczny, wciągający i trzymający w napięciu.
Nie wierzycie, że apokalipsę można przedstawić w sposób przyjazny dziecku? Ciepło, z wyczuciem, a jednocześnie z odpowiednim dodatkiem grozy? Można. Przeczytajcie z dziećmi cztery dotychczas wydane tomy („Ostatni ogród”, „Opuszczony dom”, „Ożywczy deszcz”, „Opowieść gołębia”). I pamiętajcie, że to dopiero początek przygody.


Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych


Opuszczone, zrujnowane budynki, bezkresne przestrzenie, nieprzyjazne pustkowie. Zdegradowane lasy, przygnębiające kratery. Wraki samochodów. Smętnie powiewające na wietrze kable. Cisza, w której każdy dźwięk oznacza niebezpieczeństwo. Klasyczny krajobraz po końcu świata, sceneria po apokalipsie. W tym wszystkim nietypowa para: mała pyzata dziewczynka i pies o imieniu Bajka. Wędrują, dążą do celu, którym jest odnalezienie rodziców. Czasami na chwilę przystają, by za moment wyruszyć dalej. W życiu po jakimś bum nie ma miejsca na stanie, na zatrzymanie się. Tu zawsze się idzie. Gdzieś lub po coś. Jak Mad Max, jak ojciec i syn w „Drodze” McCarthy'ego, jak Rick z drużyną w „The Walking Dead”, wreszcie jak Wiktoria ze swoją towarzyszką, które podążają za tajemniczymi znakami na niebie.

Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych


Podolec wyśmienicie bawi się konwencją, ubarwia ją, przekształca, wreszcie doprawia elementami z nieco innego wymiaru. W efekcie tworzy świat z jednej strony spełniający (prawie) wszystkie gatunkowe kryteria, z drugiej przypominający fantastyczną, nieco zdeformowaną rzeczywistość, postapokaliptyczną wersję Krainy Czarów, w której odnaleźć się musiała Alicja. Wszystko tu jest na opak. Zwierzęta mówią, ciasteczka żądają (dosłownie) natychmiastowej konsumpcji, gołębie tworzą alternatywną cywilizację i zaczynają wypełniać lukę po ludziach jak przed tysiącleciami człowiek wykorzystał swą szansę, gdy wyginęły dinozaury. O przetrwanie przyrody dba przesympatyczny i pokojowo nastawiony tapir. Dodajmy do tego tajemniczego, podstępnego zmiennokształtnego, magiczny ożywczy deszcz, wehikuł czasu i olbrzymie potwory. Jakieś potwory (dosłowne bądź metaforyczne) w porządnej literaturze postapo przecież muszą być.

Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych


We wszystkich tomach autor rozprawia się z wieloma dziecięcymi lękami. Oś konstrukcyjną, która spaja poszczególne przygody, stanowi strach przed samotnością, opuszczeniem, utratą rodziny i dążenie do tego, by ją odzyskać, by odnaleźć rodziców. Co ciekawe, każda kolejna część dostarcza czytelnikom dodatkową wiedzę, nowe dane pokazują różne perspektywy, odmienną motywację obu bohaterek.

Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych

To nie wszystko. Znajdziemy tu także umiejętnie wprowadzone motywy rodem z horroru. Niepokojące dźwięki, cienie, zagrożenie kryjące się w mroku, w ruinach. To przede wszystkim obawa przed nieznanym, niewidocznym. Nie ma się jednak czego bać, pozornie straszne zdarzenia zawsze są przełamane, uładzone najczęściej zwykłym humorem. Gdy nieznane staje się znane, już nie budzi grozy. W każdym przypadku okazuje się, że strach ma wielkie oczy.


Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych

Lubię świetnie skrojone, wyraziste i przede wszystkim wiarygodne postaci, zarówno główne, jak i epizodyczne. Pełnokrwistymi bohaterkami często targają wręcz skrajne emocje - od dziecięcej naiwności, optymizmu, wiary w (mimo wszystko) przyszłość, po chwile całkowitej rezygnacji, zwątpienia. I pies, i dziewczynka czasami zachowują się niezdarnie, nieporadnie, innym razem zadziwiają pomysłowością i dojrzałością. Ale nawet gdy Wiktorii lub Bajce wydaje się, że wszystko idzie nie tak, zawsze pojawia się nadzieja. Gwiazdka na niebie, samotna roślinka czy ostatni zielony bastion, czyli pełen kolorów ogród.

Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych

Wiara w powodzenie poszukiwań, nadzieja na lepsze jutro wynikają bezpośrednio z niezwykłej relacji łączącej dziewczynkę i psa. Ich bezinteresowna przyjaźń, zaufanie, troska o współtowarzyszkę wędrówki nie pokazana została przy tym naiwnie, jednowymiarowo. Każda z postaci pozostaje sobą (z całym bagażem doświadczeń), każda myśli o drugiej. Ot tak, po prostu. Choć przyznam szczerze, zakończenie czwartego tomu pokazuje, że uwzględnianie pespektywy drugiego człowieka może mieć nieoczekiwane skutki. Jakie? Nie wiem. Próbuję się domyślić i z niecierpliwością czekam na piąty tom.

Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych

Przez cały czas autor ufa przy tym małemu czytelnikowi, nie podaje mu całej historii na tacy, nie tłumaczy wszystkiego od A do Z, ale powoli dawkuje informacje. Każdy tom przynosi nowe dane, nowe puzzle, by złożyć ten świat w rozpadzie w całość. Po czterech częściach jesteśmy podobno w połowie drogi, nadal wiemy niewiele, ale znamy trudną przeszłość Bajki, widzieliśmy ostatni dzień dawnej rzeczywistości, tę chwilę przed apokalipsą już z dwóch perspektyw. Nadal jednak nawet prawdziwa przyczyna tragicznych wydarzeń pozostaje jedną wielką niewiadomą. I znów, jak mantrę powtórzę, że z niecierpliwością czekam na piąty tom, na kolejne elementy układanki.
Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych
Historia o przygodach Bajki i jej przyjaciółki to prosta opowieść, skrojona pod najmłodszego czytelnika. Nie ma tu zawirowań fabularnych, choć nie zawsze akcja prowadzona jest linearnie. Pojawiają się retrospekcje, wspomnienia. Dość lapidarne, lekkie dialogi pełne są czytelnego dla dzieci humoru. Wiktoria i Bajka często bawią się językiem, przysłowiami, frazeologizmami. Jednak to nie tekst gra tu pierwsze skrzypce, uzupełnia on głównie wyrazistą warstwę graficzną. Tu rządzi obraz. Kreskówkowy, cartoonowy, czyli taki, jaki dzieciaki lubią najbardziej.

Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych
Autorowi udało się sugestywnie przedstawić świat po końcu świata. Przygaszone barwy, typowe elementy postapokaliptycznej scenografii skontrastowane zostały z oszałamiającymi kolorami ostatniego ogrodu. Jednocześnie dzięki dość ciepłej palecie na pierwszy rzut oka pejzaże po katastrofie wydają się nawet przyjazne, trochę baśniowe. Wystarczy jednak przyjrzeć się tłu, pieczołowicie oddanym elementom otoczenia, zrujnowanym artefaktom z poprzedniej epoki, by poczuć odpowiedni klimat. Dodatkowo zróżnicowane kadrowanie wprowadza niezbędną dynamikę do tej dość powolnie opowiadanej historii. Najbardziej przemawiają do mnie otwarte kadry wypełniające całe rozkładówki, przypominające szerokie filmowe ujęcia.

Bajka na końcu świata, T.1 Ostatni ogród, T.2 Opuszczony dom, T.3 Ożywczy deszcz, T.4 Opowieść gołębia, Marcin Podolec, Kultura Gniewu, komiks postapo dla najmłodszych


„Bajka na końcu świata” to komiks dla dzieci. Podkreślam, dla dzieci. Dorosłym owszem może się spodobać, ale gwarantuję, że będą czuć niedosyt. Historia i sposób jej przedstawienia wpisuje się bowiem w punkt w dziecięce oczekiwania. Oniryczna rzeczywistość, w której nie obowiązują nawet prawa fizyki, zdeformowany świat po zagładzie, w którym owszem grasują potwory, ale w gruncie rzeczy nic złego się nie dzieje, mutacje o baśniowej genezie. Przyjaźń i przygoda. I świetny dwuznaczny tytuł, który wprowadził pewnego młodego czytelnika w błąd. Bajki są przecież dla dzieci. Gdy ma się prawie dziewięć lat, to sięga się już po poważniejsze pozycje. Z mutantami, z superbohaterami, takie dorosłe. Na szczęście pomyłka została szybko wyjaśniona, komiks został pochłonięty w mig, a młody poprosił o kolejne części. To najlepsza rekomendacja.



BAJKA NA KOŃCU ŚWIATA. 1. OSTATNI OGRÓD
Scenariusz i rysunki: Marcin Podolec
Wydawnictwo: Kultura Gniewu. Krótkie Gatki
Data wydania: 2017
Oprawa: twarda
Liczba stron: 64
Format / forma: klasyczny komiks
Sugerowany wiek: 5+



BAJKA NA KOŃCU ŚWIATA. 2. OPUSZCZONY DOM
Scenariusz i rysunki: Marcin Podolec
Wydawnictwo: Kultura Gniewu. Krótkie Gatki
Data wydania: 2017
Oprawa: twarda
Liczba stron: 64
Format / forma: klasyczny komiks
Sugerowany wiek: 5+

BAJKA NA KOŃCU ŚWIATA. 3. OŻYWCZY DESZCZ
Scenariusz i rysunki: Marcin Podolec
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Seria: Krótkie Gatki
Data wydania: 2018
Oprawa: twarda
Liczba stron: 60
Format / forma: klasyczny komiks
Sugerowany wiek: 5+

BAJKA NA KOŃCU ŚWIATA. 4. OPOWIEŚĆ GOŁĘBIA
Scenariusz i rysunki: Marcin Podolec
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Seria: Krótkie Gatki
Data wydania: 2019
Oprawa: twarda
Liczba stron: 60
Format / forma: klasyczny komiks
Sugerowany wiek: 5+





„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”, czyli jak smakuje skorzonera

12 listopada

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”, czyli jak smakuje skorzonera


Dziś książka o żywności, barwna wędrówka przez dzieje ludzkiego jadłospisu. „Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci” Małgorzaty Kur intryguje, zdumiewa i powoduje, że kiszki marsza grają nawet wtedy, gdy wcale nie jesteśmy głodni. Z ciekawości. Któż z nas bowiem zna smak skorzonery, pospolitego warzywa w dawnej polskiej kuchni, której nazwa przywołuje na myśl magiczne receptury? Kto z nas zdaje sobie sprawę, że kapusta, brukselka, kalarepa, jarmuż i brokuł to bliscy kuzyni, potomkowie jednej dzikiej rośliny? Może więc przekonam się do brukselki. I kucmerka, o której usłyszałam po raz pierwszy. Z czym to w ogóle się je?

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury


Autorka snuje opowieść o zwyczajach żywieniowych ludzi od samego początku, od pierwszych społeczności zbieraczy. Potem oczywiście wspomina najważniejsze rewolucje w prehistorycznej kuchni, czyli pojawienie się ognia, a następnie  hodowli i upraw. Nie znajdziecie tu jednak głębszych analiz, bogatego kontekstu historyczno-kulturowego, antropologicznych wstawek. Jako że to pozycja dla najmłodszych czytelników, wybrano fakty naprawdę podstawowe, ciekawostki. Przyznam szczerze, że te niby oczywiste informacje w wielu przypadkach okazują się zaskakujące. Kukurydza była kiedyś trawą. Naprawdę?

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury


Wiele miejsca poświęcono sposobom konserwowania i obróbki (różnistej) żywności. Dowiadujemy się między innymi, jak wykorzystywano ogień, gdy człowiek nie znał jeszcze garnków i patelni. Poznajemy solenie, suszenie, kiszenie, wędzenie, wekowanie. Odwiedzamy pełną smaków i zapachów dawną spiżarnię sprzed czasów lodówek. 

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury

Najbardziej zaciekawiły mnie części poświęcone genezie niektórych pokarmów. Różnorodność pieczywa zdumiewa - na czytelnej mapce znajdziemy tylko wybrane przykłady od amerykańskiego chleba tostowego poprzez meksykańską tortillę, fińską pullę, szkockie bułeczki scone, ciabatty i bagietki po litewskie razowce, charakterystyczne dla kultury żydowskiej mace i chałki, indyjski chlebek naan i arabskie pity. Nie zabrakło polskiego obwarzanka i ulubionego dania mojego syna - gruzińskiego chaczapuri. W równie zajmujący sposób autorka potraktowała sery i przyprawy. Mniam.
„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury

W historii kuchni jak w zwierciadle odbijają się dzieje świata. Porzucenie wędrownego trybu życia oznaczało rewolucyjną zmianę jadłospisu, podobnie rozwój rolnictwa. Odkrycie nowych lądów to nieznane warzywa, nowe smaki, bez których dziś nie wyobrażamy sobie życia. Nowoczesne metody uprawy i środki ochrony roślin to większa dostępność produktów. Współczesne sposoby konserwowania i przechowywania żywności to uniezależnienie domowej kuchni od sezonowości, rocznego cyklu życia przyrody. Któż z nas dziś pamięta grozę przednówka? I dlaczego konserwy tak zainteresowały dowodzących armiami? Odpowiedzi znajdziecie w książce.

Jednak najbardziej zaskakujące i jednocześnie najbardziej przerażające informacje dotyczą cukru. Spójrzcie tylko na grafikę przedstawiającą jego spożycie w średniowieczu, w XIX wieku i dziś. Te dane dają do myślenia i świetnie tłumaczą związki między tym, co jemy, naszymi obyczajami, modą, symbolami statusu i wreszcie zdrowiem.

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury

Autorka porusza chyba większość tematów związanych z szeroko rozumianym jedzeniem. Oprócz wymienionych wyżej odrębne rozkładówki poświęciła między innymi najdroższym potrawom świata i tym najbardziej obrzydliwym. Zgniłe mięso wieloryba odrzuca chyba jeszcze bardziej niż nasza swojska czernina. Nie zabrakło również różnych współczesnych diet (od witarian po freegan) czy tradycyjnych potraw z wielu rejonów globu. Omówione zostały też niemal magiczne związki pomiędzy medycyną a spiżarnią oraz kosmiczne sposoby odżywiania.


„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury


Całość uzupełniają stylowe ilustracje Małgorzaty Kwapińskiej. W wielu miejscach treść przekazywana jest w formie ciekawych, przejrzystych grafik lub map, które naprawdę przemawiają do wyobraźni dużo lepiej niż najlepszy tekst. Zbliża się gwiazdka, więc zwróćcie uwagę na piękne albumowe wydanie w bardzo dużym formacie i w twardej oprawie. To świetna propozycja prezentowa dla młodszych miłośników kuchni.

„Zjeść głowę cukru. Ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci”  Małgorzata Kur, Małgorzata Kwapińska, Wydawnictwo Kocur Bury



„Zjeść głowę cukru” nie jest książką kucharską, znajdziecie tu jednak pięć przepisów wprost z dawnych zbiorów receptur. Jeśli jednak macie ochotę popróbować dań, które niegdyś jadano, zajrzyjcie na prowadzony przez autorkę blog Pularda. Stół sprzed wieków.

Tytuł sugeruje, że „Zjeść głowę cukru” to ilustrowana historia kuchni nie tylko dla dzieci. Cóż, nie mogę się z tym zgodzić. Temat potraktowany jest ciekawie, wciągająco, jednak z perspektywy młodszego odbiorcy. Początkujący pasjonaci kuchni i historii powinni być w pełni usatysfakcjonowani lekturą. Dorosły, nawet jeśli część zagadnień go zaskoczy, zaintryguje, może poczuć się trochę zawiedziony brakiem szerszego kontekstu, pogłębionego tła historycznego i kulturowego. Dlatego tych trochę starszych zachęcam do sięgnięcia po inne lektury, choćby doskonałą „Historię naturalną i moralną jedzenia“ Maguelonne Toussaint-Samat. Smacznego!


ZJESĆ GŁOWĘ CUKRU. ILUSTROWANA HISTORIA KUCHNI NIE TYLKO DLA DZIECI
Tekst: Małgorzata Kur
Ilustracje: Małgorzata Kwapińska
Wydawnictwo: Kocur Bury
Data wydania: 2019
Oprawa: twarda
Liczba stron: 62
Format / forma: midi
Sugerowany wiek: 5+


„Pojazdy CO₂. Mały przewodnik”, czyli nasz świat i dwutlenek węgla

05 listopada

„Pojazdy CO₂. Mały przewodnik”, czyli nasz świat i dwutlenek węgla


To mogła być świetna książka. Potrzebna, istotna, aktualna, poruszająca jeden z najbardziej palących problemów współczesności. Coś jednak nie zagrało. „Pojazdy CO₂. Mały przewodnik” to pozycja nie do końca przemyślana, trochę nudna. Przede wszystkim jednak nie daje ona odpowiedzi na podstawowe pytania, ślizga się po temacie. Tym razem niestety Taro Miura zawodzi.

„Pojazdy CO₂. Mały przewodnik”


O swoim pomyśle, założeniach autor pisze na samym końcu książki, w której chciał uzmysłowić czytelnikom w różnym wieku wielkość emisji dwutlenku węgla. Miało być ambitnie, edukacyjnie i ciekawie. Cóż, w efekcie powstała statyczna wyliczanka okraszona poprawnymi ilustracjami, taka oprawiona i wydana na ładnym papierze PowerPointowa prezentacja.


„Pojazdy CO₂. Mały przewodnik” Taro Miura, Wydawnictwo Tako

Każda rozkładówka prezentuje jeden pojazd emitujący do atmosfery dwutlenek węgla począwszy od będącego w ruchu człowieka, poprzez motocykl, konną bryczkę, samochód osobowy, autobus, sterowiec, helikopter, różne wersje pociągów, po samolot i statek pasażerski. Od najbardziej neutralnych po te, które wytwarzają ekstremalnie duże ilości CO₂. Autor uwzględnia przy tym ogólny, uśredniony poziom emisji danego środka transportu i, co ważniejsze, poziom w przeliczeniu na jednego podróżnego. To informacja kluczowa, jednak zabrakło krótkiej wzmianki tłumaczącej dlaczego.


„Pojazdy CO₂. Mały przewodnik” Taro Miura, Wydawnictwo Tako


Nie przeczę, że przytoczone dane są ciekawe, tylko że nic z nich nie wynika. Autor nie wspomina, dlaczego powinniśmy zwracać uwagę na poziom dwutlenku węgla w atmosferze, czemu musimy go ograniczać, dlaczego tak ważne jest świadome korzystanie ze środków transportu, jakie występują korelacje pomiędzy CO₂ a globalnym ociepleniem. Po prostu podaje suche fakty, a czytelnik wnioski musi wyciągnąć sobie sam.

„Pojazdy CO₂. Mały przewodnik” Taro Miura, Wydawnictwo Tako


Starszy odbiorca da radę, znajdzie kontekst dla przytoczonych faktów, zrozumie. Niestety, ta strategia zawodzi, gdy weźmiemy pod uwagę wiek, wiedzę, doświadczenie potencjalnego czytelnika, czyli dziecka w wieku przedszkolnym bądź wczesnoszkolnym. Naprawdę szkoda niewykorzystanego potencjału tej pozycji, gdyż Taro Miura porusza temat niezwykle ważny, problem, który dotyczy nas wszystkich, być lub nie być ludzkości. Po lekturze tej propozycji nawet nie wiemy, czy dwutlenek węgla to coś złego, czy nie. W tekście nie znajdziemy jakiejkolwiek podpowiedzi.

„Pojazdy CO₂. Mały przewodnik” Taro Miura, Wydawnictwo Tako

Sama forma książki jest całkiem przyzwoita. Typowe dla stylu autora, lekko schematyczne, minimalistyczne ilustracje niczym nie zaskakują, ale też nie odwracają uwagi od tekstu. Ot miłe dla oka grafiki przypominające tak często stosowane w prezentacjach clip arty.


„Pojazdy CO₂. Mały przewodnik” Taro Miura, Wydawnictwo Tako


Przyznam, że oczekiwałam od tej pozycji bardzo dużo. Lubię kreskę Taro Miury, jego sposób spojrzenia na świat, pełen znaczeń minimalizm. Oczarował mnie baśniowy „Maleńki król” (klik do recenzji), zaintrygowało nieoczywiste, zagadkowe „Tokio” (klik do recenzji). Tym razem czuję się zawiedziona. Szkoda.


POJAZDY CO₂. MAŁY PRZEWODNIK
Tekst i ilustracje: Taro Miura
Tłumaczenie: Karolina Radomska-Nishii
Wydawnictwo: Tako
Data wydania: 2016
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Format / forma: midi
Sugerowany wiek: 3+

Copyright © 2017 Mamobab czyta