„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość”, czyli czyny nie słowa

29 października

„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość”, czyli czyny nie słowa


„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii

Za głośno? Zbyt wulgarnie? Za mocno? Zbyt drastycznie? Cóż, na szczęście ponad sto lat temu pewne kobiety (i mężczyźni) konwenanse miały gdzieś, odważyły się wyjść poza schemat, wykorzystały wszystkie dostępne środki - nie tylko legalne, by wywalczyć nam wszystkim podstawowe prawa, by zmienić świat. Pokojowe, spokojne próby trwały wieki, zmiana nastąpiła, gdy okazało się, że ludzie mogą poświęcić wszystko dla pewnej abstrakcyjnej wtedy dla wielu idei - praw wyborczych dla kobiet. „Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” Davida Robertsa to historia dojścia do ściany, opowieść o determinacji, sile, kreatywności i nieustępliwości. Historia miejscami przerażająca, która kończy się dobrze. Opowieść prawdziwa o tym, w jaki sposób w Wielkiej Brytanii kobiety uzyskały wyborcze prawa, a jednocześnie relacja z wydarzeń, które działy się w tamtym czasie niemal na całym świecie - wystarczy tylko podmienić nazwiska, uaktualnić daty i zmienić dekoracje. 

„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii

„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii

Książka przypomina kronikę, wydarzenia opisano chronologicznie od roku 1832, czyli brytyjskiego Aktu o reformie, w którym odebrano (podobno) prawa wyborcze kobietom, do 1928, czyli do uchwalenia prawa o równouprawnieniu wyborczym. W każdym rozdziale poznajemy m.in. najważniejsze postaci ruchu (z obu stron), kluczowe organizacje, mniej lub bardziej przełomowe wydarzenia, akty nieposłuszeństwa, protesty, a także wykorzystywane symbole. Fakty i anegdoty. Bywa że z rzadka zabawne, zazwyczaj jednak pełne grozy. Pokojowe i siłowe. Zadziwia pomysłowość i determinacja członkiń (i członków) ruchów, przeraża ignorancja, bezmyślność i wreszcie okrucieństwo przeciwników (nie tylko mężczyzn). 

„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii


Autor nie stworzył laurki, pisze i o sukcesach, i o błędach, wpadkach. Nie pomija wielu konfliktów pomiędzy organizacjami, różnych wizji dojścia do celu, wewnętrznych walk i sporów między konkretnymi działaczkami. Zawsze jednak podkreśla, że sukces wynikał z ukierunkowania działań na jeden cel. Potrzebna była i siła argumentów, i po prostu siła. Słowa i akcja. Sufrażystki i radykalne sufrażetki. Damy, księżniczki, robotnice, krawcowe, artystki i nauczycielki. 

„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii

Przed lekturą książki o sufrażetkach wiedziałam niewiele. Ot, że istniały i nie przebierały w środkach. Zdziwiłam się, jak radykalnych metod używały, by wywrzeć presję na rząd i opinię publiczną. Wybijały szyby, wysyłały się (tak tak) pocztą, blokowały obrady parlamentu, nękały premiera i rząd, atakowały atramentem i kwasem skrzynki pocztowe, a nawet podpalały budynki. Były jak wojsko, jak podziemna armia - zdecydowane, wyszkolone i przede wszystkim odważne. I udowodniły, że nawet deprecjonująca je nazwa ruchu wymyślona przez pewnego dziennikarza może zyskać nowe znaczenie.

„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii

Z dzisiejszej perspektywy pewne rzeczy wydają się być niewyobrażalne, jak choćby królowa sprzeciwiająca się prawom kobiet, przysięga małżeńska, w której kobieta przyrzeka bezwzględne posłuszeństwo mężowi. Z drugiej strony niektóre wydają się nad wyraz znajome. Czy wiecie, że działaczki sprzedawały lub rozdawały swoje gazety, ulotki, stojąc w rynsztoku? Stanie na chodniku lub ulicy było ryzykowne, gdyż groziła za nie grzywna. Nie za agitację, ale za tamowanie ruchu. 

„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii

Najbardziej jednak uderza pewien schemat, który powtarza się i dziś. Ewolucja protestu od spokojnych negocjacji po rewolucyjny ekstremizm, od grzecznego artykułowania swych racji po butelki z benzyną i kamienie, od legalizmu przez obywatelskie nieposłuszeństwo po jawne łamanie prawa. I rozumiem ten proces, i nie lubię go, i wiem, że ostatni etap to efekt niemocy, rozpaczy i determinacji. I choć spokojny ze mnie człowiek, ugodowy, to wiem, że jeśli nic nie działa, trzeba wrzeszczeć tak, by usłyszeli. Głośno, wyraźnie i z przytupem. 

„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii

Historia udowadnia również, że prześladowania, represje stosowane przez rząd, przez przeciwników odnosiły wręcz przeciwny skutek. Zwiększały determinację, wzmagały radykalizm i przede wszystkim wzbudzały współczucie wśród opinii publicznej dla tych słabszych. A współczucie od poparcia dzieli tylko jeden krok. Tak tylko piszę, zupełnie bez powodu.


„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii


Prosty  język sprawia, że książkę śmiało możemy czytać już wraz z siedmiolatkami. Najlepiej wspólnie, by porozmawiać, pokazać nawiązania do współczesności, wytłumaczyć kontekst, czasami przytulić, gdyż kilka rozdziałów naprawdę może przerazić (np. Czarny Piątek lub opis przymusowego karmienia). Starsi (10+), w tym dorośli, również nie powinni być zawiedzeni lekturą, autor traktuje bowiem czytelnika poważnie, unika uproszczeń, nośnych haseł i infantylnych sformułowań. 

Ciekawie prezentuje się oprawa  graficzna książki - skromna, delikatna, pastelowa kontrastuje z mocną tematyką, brutalnością niektórych wydarzeń. Stereotypowa zwiewność, eteryczność kontra sufrajitsu i brygada Amazonek. Koronki i pięści. 

„Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość” David Roberts, Egmont Art, opowieść nie tylko dla dzieci o walce o prawa wyborcze kobiet w Anglii

Na końcu książki umieszczona dwa załączniki. W pierwszym poznamy krótkie biogramy wybranych ważnych postaci światowego ruchu feministycznego. Drugi to zwykła lista, daty uzyskania przez kobiety pełni praw wyborczych w poszczególnych krajach. Zwykłe wyliczenie, które daje do myślenia.

Cóż, prawa wyborcze już mamy. To świetnie. Jednak kobiety niemal na całym świecie wciąż o coś muszą walczyć, coś udowadniać, czegoś bronić. Jak dziś w Polsce. Smutne. Historia jednak pokazuje, że walkę o równość na wszystkich polach można wygrać. Czasami trzeba wrzasnąć dosadniej. I tego sobie, i wszystkim Polkom życzę. 

A książkę należy wpisać na listę lektur obowiązkowych wszystkich dorastających ludzi każdej płci. 


SUFRAŻYSTKI I SUFRAŻETKI. WALKA O RÓWNOŚĆ
Tekst i ilustracje: David Roberts
Tłumaczenie: Anna Klingofer-Szostakowska
Wydawnictwo: Egmont
Seria: Art
Data wydania: 2019
Oprawa: twarda
Liczba stron: 88
Format / forma: solidny tom
Sugerowany wiek: 10+, dla każdego
„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie”, czyli demokracja w kurniku

22 października

„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie”, czyli demokracja w kurniku

„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” Laurent Cardon, Adamada, książka obrazkowa nie tylko dla dzieci


„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” to zgodnie z tytułem opowieść krótka, ale treściwa, zabawna i mądra, i bardzo przewrotna. Laurent Cardon stworzył współczesną przypowieść o współpracy, wypracowywaniu kompromisów, o zachowaniu stada / grupy w obliczu potencjalnego zagrożenia, o przywództwie czytelną nawet dla najmłodszych dzieci. 

„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” Laurent Cardon, Adamada, książka obrazkowa nie tylko dla dzieci

„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” Laurent Cardon, Adamada, książka obrazkowa nie tylko dla dzieci

Akcja przedstawia się następująco. Początek zapowiada kryminalną intrygę. W pewnym gospodarstwie żyją tuż obok siebie trzy rodzaje kur: białe, czarne i rude. Pewnego ranka w tajemniczych okolicznościach znika pewna parka: biały kogut Marcel i ruda tłuściutka Gertruda. Wśród ptactwa wybucha panika. Cóż to się stało? Porwanie? Drapieżnik? Kury próbują zjednoczyć się wobec nienazwanego niebezpieczeństwa i postanawiają stworzyć armię.

„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” Laurent Cardon, Adamada, książka obrazkowa nie tylko dla dzieci

„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” Laurent Cardon, Adamada, książka obrazkowa nie tylko dla dzieci

I właśnie opis tego procesu tworzenia, ścierania się stanowisk, prób zadowolenia wszystkich stron, wyłaniania liderów, podejmowania decyzji to najbardziej zajmująca część książki. W prostych słowach, na minimalistycznych ilustracjach Cardon strona po stronie tłumaczy, jak rozwiązywać konflikty i jak tego nie robić, pokazuje różne warianty współpracy, wskazuje na potencjalne punkty zapalne, na mielizny populizmu. Kury jak to kury stanowią masę - przerażoną, zagubioną, chaotyczną. Każdy tłum potrzebuje przywódcy, lidera, który łączy, reprezentuje interesy, wyznacza kierunek. Tak jest w też w tym przypadku. To naprawdę wartościowa lekcja komunikacji i realistyczny wręcz opis zachowania grupy. Uderza, że w ferworze dyskusji kury tak naprawdę tracą z oczu cel swojej misji, zapominają, dlaczego muszą stworzyć armię. Chyba skądś to znamy.


„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” Laurent Cardon, Adamada, książka obrazkowa nie tylko dla dzieci

„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” Laurent Cardon, Adamada, książka obrazkowa nie tylko dla dzieci

Każda rozkładówka to odrobina tekstu wciśniętego gdzieś na górze i całostronicowy obraz kurzego zamieszania, tak jakby autor jak reporter fotografował kolejne etapy procesu formowania konsensusu. Kadry przedstawiają oczywiście kury i tylko kury oraz różne warianty ustawień. Co ważne, udało się w punkt oddać emocje i klimat towarzyszące dyskusjom - i chaos, i skupienie, i kurnikowy rwetes, i bojowe nastawienie, i harmider, i skupienie. Wszystko to podano z dystansem i dużą dawką humoru. 

„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” Laurent Cardon, Adamada, książka obrazkowa nie tylko dla dzieci


„Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” mogą posłużyć jako świetny pretekst do trudnych rozmów o naszych własnych zachowaniach, o psychologii tłumu i o tym, na czym polega współpraca i kompromis i jaką mają moc. Obrazkowa, przyjazna forma nie wyklucza istotnej, dość poważnej tematyki, wręcz przeciwnie - często właśnie dzięki niej to, co wydaje się być dość abstrakcyjne, okazuje się tak bliskie naszej codzienności. Zachowania kur powielamy bowiem dzień w dzień, i gdy musimy obronić się przed zagrożeniem, i gdy wybieramy, czym będziemy się właśnie bawić. Mechanizm zawsze jest ten sam. 

No i to zakończenie. Przezabawne, choć dość dorosłe.

KURY, CZYLI KRÓTKA HISTORIA O WSPÓLNOCIE
Tekst i ilustracje:
Laurent Cardon
Tłumaczenie: Tomasz Swoboda
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: 2020
Oprawa: twarda
Liczba stron: 48
Format/forma: gigantyczna i chuda
Sugerowany wiek: 4+


 „Przyjaciele”, czyli płaskie światy, plamy po kawie i zagubiony Słonik

20 października

„Przyjaciele”, czyli płaskie światy, plamy po kawie i zagubiony Słonik

„Przyjaciele” Jan Koza, Mykupyku, Kultura Gniewu, komiks o... komiksie dla dzieci

Nieufnie, z dystansem sięgnęłam po ten komiks. Z dużym niedowierzaniem, gdyż charakterystyczna kreska Jana Kozy, taka piękno-paskudna, taka dorośle prześmiewcza nijak mi się zgrywała z dziecięcym odbiorcą. Przejrzałam w księgarni, zaryzykowałam i jednoznacznie stwierdzam, że jest dobrze. „Przyjaciele” to opowieść sympatyczna, trochę zaskakująca (z naciskiem na trochę) i pokazująca to, co zazwyczaj przed czytelnikiem ukryte - świat tych, którzy pociągają za sznurki narracji. 

„Przyjaciele” Jan Koza, Mykupyku, Kultura Gniewu, komiks o... komiksie dla dzieci

Metafikcja i w komiksie, i w książce dziecięcej nie jest czymś dziwnym czy zaskakującym. Narracja wykorzystująca cechy utworu literackiego, właściwości procesu twórczego pojawia się choćby w świetnej książce obrazkowej „A gdzie tytuł?” Hervé Tulleta, w której również grupka przyjaciół nawiązuje dialog i z autorem, i z odbiorcą. W przypadku „Przyjaciół” scenarzysta ukrywający się pod intrygującym pseudonimem Mykupyku (Adam Gawęda) w niczym nie ustępuje mistrzowi. Pojawia się ironia, dystans do siebie, a zabawa formą rozgrywa się na kilku poziomach - samej opowieści i komiksowej formy. To gra pomiędzy wszystkimi tymi składnikami dzieła tworzy przestrzeń, w której toczą się przygody, to gdzieś na granicy pomiędzy światem fikcji a rzeczywistością zawiązuje się intryga.

„Przyjaciele” Jan Koza, Mykupyku, Kultura Gniewu, komiks o... komiksie dla dzieci

Historia jest prosta, bohaterowie wyraziści, choć dość typowi dla literatury dziecięcej. To trójka zwierzęcych przyjaciół. Każde z nich jest jakieś, budzi sympatię. Zagubiony, tchórzliwy Słonik i dwie zupełnie różne dziewczyny: niemądra i nierozważna Żyrafa oraz mądra i odważna Świnka. Galerię postaci uzupełnia rysownik, Janek Koza i scenarzysta, Mykupyku. W ciekawy i nieco prześmiewczy sposób przedstawiono interakcje pomiędzy światem fikcji literackiej i twórczym procesem. Co więcej, nawet bajkowa rzeczywistość również nie jest taka jednoznaczna - sen miesza się tam z jawą, jawa ze snem, nie ma wyraźnych granic, wszystko się miesza i jednocześnie tworzy spójny świat. 

„Przyjaciele” Jan Koza, Mykupyku, Kultura Gniewu, komiks o... komiksie dla dzieci

„Przyjaciele” Jan Koza, Mykupyku, Kultura Gniewu, komiks o... komiksie dla dzieci


Trochę obawiałam się, czy kreska Jana Kozy polubi się z kolorem i dziecięcą perspektywą. Wyszło dobrze, szczególnie że charakterystyczne niedokończenie, pozorna niedbałość pasują do tematyki książki. Przeskalowane proporcje postaci, karykaturalne formy, szkolna flamastrowa paleta barw, takie ładne, duże, wyraźne literki w dymkach wyraźnie nawiązują do estetyki obecnej w pracach młodszych dzieci. Jednak na innym poziomie pokazano tu w prosty sposób dość zaawansowane zagadnienia z warsztatu komiksowego i rysownika, i scenarzysty. 

„Przyjaciele” Jan Koza, Mykupyku, Kultura Gniewu, komiks o... komiksie dla dzieci

„Przyjaciele” Jan Koza, Mykupyku, Kultura Gniewu, komiks o... komiksie dla dzieci

To największy atut opowieści, to, co wyróżnia ją spośród innych pozycji wykorzystujących w narracji metafikcję. Efekty uzyskane przez różnorodne kadrowanie, wykorzystanie różnych kształtów dymków, niespodzianki uzyskane dzięki podstawom inżynierii papieru, zabawa kreską i formą pokazująca jej wpływ na budowanie świata i oddanie charakteru postaci, wreszcie kilka scenariuszowych myków sprawiają, że komiks aż się prosi o warsztatowe wykorzystanie. Teoria została podana tu bez zbędnego blablania, wprost na czytelnych nawet dla młodszych dzieci przykładach. Super. A dodatkowy bonus stanowi rozkładówka przeznaczona do własnej twórczej aktywności czytelników.


„Przyjaciele” Jan Koza, Mykupyku, Kultura Gniewu, komiks o... komiksie dla dzieci

„Przyjaciele” Jan Koza, Mykupyku, Kultura Gniewu, komiks o... komiksie dla dzieci

Przede wszystkim jednak Koza i Mykupyku stworzyli ciekawą opowieść z nutą szaleństwa o przyjaźni trójki zwierzaków,  akcja toczy się tu wartko, odrobina surrealizmu, szczypta absurdu i wszechobecny humor urozmaicają historię. Klimat tworzą drobiazgi - to szczypanie, by sprawdzić stan własnej świadomości, ta wręcz naturalistyczna plama po kawie, te próby przekroczenia granicy między światami, naginanie komiksowej czasoprzestrzeni (płaskiej i niepłaskiej), by odnaleźć przyjaciela. Zabawa formą na dobrym poziomie.

PRZYJACIELE
Rysunek: Jan Koza
Scenariusz: Mykupyku
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Seria: Krótkie Gatki
Data wydania: 2020
Oprawa: twarda
Liczba stron: 70
Format / forma: klasyczny komiks
Sugerowany wiek: 7+


„Cień” i „Stać się Indianinem”, czyli kim jestem i o czym marzę

07 października

„Cień” i „Stać się Indianinem”, czyli kim jestem i o czym marzę

„Cień” i „Stać się Indianinem”, Guridi, Franz Kafka, Wydawnictwo Łajka, poetyckie picturebooki dla każdego


Dwie książki miniatury, dwa malarskie eksperymenty edytorskie, w których odrealniony obraz wraz z prostym, niemal ascetycznym, poetyckim tekstem tworzą jedną całość. „Cień” i „Stać się Indianinem” to bibliofilskie pozycje, skierowane pozornie do dzieci, a raczej książkę dziecięcą zgrabnie i nad wyraz przekonująco udające. I dobrze. W rzeczywistości to małe dzieła sztuki, w których na pierwszy plan wysuwają się nieoczywiste ilustracje, które stworzył Raul Guridi

„Cień” i „Stać się Indianinem”, Guridi, Franz Kafka, Wydawnictwo Łajka, poetyckie picturebooki dla każdego

„Cień” i „Stać się Indianinem”, Guridi, Franz Kafka, Wydawnictwo Łajka, poetyckie picturebooki dla każdego

Pierwsza z książek - „Cień” - opowiada o tym, że jesteśmy, jacy jesteśmy. Po prostu. To jedno ważne, choć trudne pytanie skierowane do czytelnika, skonfrontowanie go z samym sobą, z jego wyobrażeniami o własnych możliwościach, aspiracjach. Tytułowy cień próbuje odnaleźć swoją istotę, samookreślić się. Bada różne opcje, sprawdza się. I tyle. 

„Cień” i „Stać się Indianinem”, Guridi, Franz Kafka, Wydawnictwo Łajka, poetyckie picturebooki dla każdego

„Stać się Indianinem” to z kolei malarska wariacja, której punkt wyjścia stanowi krótki tekst Franza Kafki, zapis pewnego snu, notatka z przemyśleń, autorefleksyjne memo. Guridi nadaje tej miniaturze współczesny kontekst, reinterpretuje ją w wysmakowany sposób. 

„Cień” i „Stać się Indianinem”, Guridi, Franz Kafka, Wydawnictwo Łajka, poetyckie picturebooki dla każdego

Lubię grę, którą artysta prowadzi pomiędzy obrazem a tekstem, to wykorzystanie znaczeń pozornie odległych, a w rzeczywistości tak bliskich. Znaczeń i światów. Obrazy świetnie nadają lekkość dość pompatycznym (zgodnie z manierą epoki) słowom. Mocne, symboliczne i wyraziste paradoksalnie tworzą pełną humoru, zabawną historię z życia niemal każdego dziecka wziętą. I ta siła oddziaływania ograniczonej, ale bardzo wyrazistej palety barw. Tylko biel, czerwień i czerń, a emocje aż buzują. 

„Cień” i „Stać się Indianinem”, Guridi, Franz Kafka, Wydawnictwo Łajka, poetyckie picturebooki dla każdego

Podobny zabieg Guridi stosuje w „Cieniu”. Rozmazane, nieoczywiste i bardzo proste kształty, rozlewające się akwarelowe barwy kojarzą się bardziej z pracami przedszkolaka, a nie z ilustracjami do skromnego traktatu filozoficznego. Ten dystans oswaja trudne pytania, zdejmuje z nich patos. 

„Cień” i „Stać się Indianinem”, Guridi, Franz Kafka, Wydawnictwo Łajka, poetyckie picturebooki dla każdego

Nie umiem określić optymalnego wieku potencjalnego czytelnika. Nie i już. „Cień” wydaje się być bardziej dziecięcy, „Stać się Indianinem” dojrzalszy. A może jest wręcz przeciwnie, a moje odczucia wynikają z tego, że druga z pozycji bardziej trafia w moje oczekiwania, w moje czułe punkty? Nie wiem. Sprawdźcie sami. 
„Cień” i „Stać się Indianinem”, Guridi, Franz Kafka, Wydawnictwo Łajka, poetyckie picturebooki dla każdego

Zastanawiam się również, czy motyw Indianina, skojarzenia, uczucia, znaczenia, które przywołuje we mnie i w ludziach z mojego pokolenia, będą czytelne dla współczesnych dzieci? Czy preria, bizony, konie i wigwamy to świat, który nadal pobudza wyobraźnię? Czy jest już tylko skansenem, owszem ciekawym, ale jako eksponat, relikt, a nie coś budzącego emocje, przywołującego rzeczywistość, o której się marzy? 
„Cień” i „Stać się Indianinem”, Guridi, Franz Kafka, Wydawnictwo Łajka, poetyckie picturebooki dla każdego

Obie książki są piękne - kameralne, mimo wyrazistych obrazów przepełnia je delikatność. Nie przytłaczają, nie narzucają jednego interpretacyjnego klucza, ale w czuły sposób dotykają intymnej i bardzo indywidualnej strony każdego odbiorcy. To pozycje dla każdego czytelnika, który szuka wyjątkowych, artystycznych prac.  

Na marginesie przypomnę, że Guridi zilustrował również doskonały picturebook „Dzień, w którym zamieniłem się w ptaka”, o którym pisałam już na blogu 💔
 
STAĆ SIĘ INDIANINEM
Tekst: Franz Kafka 
Ilustracje: Raul Nieto Guridi
Tłumaczenie: Alfred Kowalkowski
Wydawnictwo: Łajka
Data wydania: 2018
Liczba stron: 32
Oprawa: twarda z obwolutą
Format/forma: klasyczna książka
Sugerowany wiek: dla każdego

CIEŃ
Tekst i obraz: Raul Nieto Guridi
Tłumaczenie: Sebastian Szymkowiak
Wydawnictwo: Łajka
Data wydania: 2017
Liczba stron: 40
Oprawa: twarda
Format/forma: klasyczna książka
Sugerowany wiek: dla każdego




Copyright © 2017 Mamobab czyta