Piękno formy - Jezioro łabędzie

23 czerwca

Piękno formy - Jezioro łabędzie

Jak oddać w książce lekkość i ulotność? Jak przetłumaczyć subtelność tańca na język obrazu? Jak opowiedzieć znaną historię na nowo, za pomocą innych środków, tak by nie straciła nic ze swego uroku, ale nabrała nowych znaczeń, kontekstów?
picture book „Jezioro łabędzie” Charlotte Gastaut wydawnictwo Mamania

Z tym zadaniem doskonale poradziła sobie francuska ilustratorka Charlotte Gastaut w niezwykłej autorskiej wersji „Jeziora łabędziego” na motywach klasycznego baletu Piotra Czajkowskiego.

Prosta historia o sile prawdziwej miłości, która potrafi przezwyciężyć zło, haniebną zdradę przedstawiona została w sposób wyjątkowy. Ażurowe, misterne wycinanki kojarzące się z delikatnością koronki, lekkością ptasich piór przeplatają poszczególne strony. Każde przewrócenie kartki otwiera nam nową scenę, którą możemy oglądać niemal w trójwymiarze. Za każdym razem czytelnik może odkrywać nowe znaczenia, wcześniej pominięte detale. Ta książka po prostu zdaje się żyć. Inny efekt wycinanki dadzą przy świetle lampy, inny w półmroku, a jeszcze odmienny w pełnym słońcu. Tak naprawdę tekst wrzucony gdzieś na dół strony traci swoje znaczenie. Historia skrywa się na wielkoformatowych ilustracjach utrzymanych w oszczędnej, eleganckiej stylistyce bieli, czerni i złota. Piękno i emocje oddane są poprzez grę światła, koloru, detalu.
picture book „Jezioro łabędzie” Charlotte Gastaut wydawnictwo Mamania

picture book „Jezioro łabędzie” Charlotte Gastaut wydawnictwo Mamania

Gastaut udało się oddać istotę i piękno baletu, jego zwiewność i delikatność. Treść i forma tworzą tu idealny duet.
picture book „Jezioro łabędzie” Charlotte Gastaut wydawnictwo Mamania

picture book „Jezioro łabędzie” Charlotte Gastaut wydawnictwo Mamania

Wydawca - Mamania - rekomenduje książkę czytelnikom w wieku od 6 do 9 lat. Nie mogę się z tym zgodzić. To pozycja wyjątkowa dla każdego, niezależnie od tego, czy ma lat 6, 40 czy 99.


JEZIORO ŁABĘDZIE

Tekst: Charlotte Gastaut (na motywach libretta do baletu Piotra Czajkowskiego)
Ilustracje: Charlotte Gastaut
Tłumaczenie: Justyna Gorce-Bałut
Wydawnictwo: Mamania
Data wydania: 2016
Oprawa: twarda
Liczba stron: 38
Format: maksi
Sugerowany wiek: 6+
Życie, życie jak mulina - A ja czekam

23 czerwca

Życie, życie jak mulina - A ja czekam


Kartkę chciałam kupić. Zwykłą, prostą, ślubną. Taką, która złotem nie kapie, dwuznacznych żarcików też nie zawiera, od pseudopoezji i wzruszających cytatów z klasyków zawsze w kartkach umieszczanych jest wolna. Spędziłam pół godziny przed wielkim stojakiem z tysiącem kart na wszelkie możliwe okazje i nic, ale to nic, nie przykuło mojej uwagi.

Wtedy właśnie przypomniałam sobie o „A ja czekam”, książce, którą napisał Davide Cali, a zilustrował Serge Bloch.
picture book A ja czekam Davide Cali, Serge Bloch

Okładka jak koperta listu. I to w dodatku urzędowego - to okienko foliowe z danymi adresata. Adresatem - dziecko. W środku migawki z życia, chronologicznie, od początku do następnego początku. W poszczególnych kadrach te wydarzenia, na które się czeka (z nadzieją). Od dzieciństwa do końca. Do zwinięcia muliny w kłębek. I choć tematem jest przemijanie, i choć pojawia się ból i strata, ogólne przesłanie brzmi w sumie optymistycznie. Sztafeta pokoleń - aż tyle i tylko tyle.


picture book A ja czekam Davide Cali, Serge Bloch


Oszczędna graficznie forma współgra z prostym tekstem trafiającym w punkt. Poszczególne strony spaja motyw czerwonej nitki, muliny, która niesie największy ładunek emocjonalny. Może być liną, którą się ciągnie, by wreszcie urosnąć, chusteczką, kokardą na głowie matki, ciepłym swetrem, ozdobą choinkową, apaszką, kroplówką, pępowiną. Może być uporządkowana i dawać poczucie bezpieczeństwa. Innym razem symbolizuje kłótnię, emocje. Ta mulina to życie, żyła, krew. Bardzo prosta symbolika, wręcz oczywista, w tej książce nie razi, a wręcz przeciwnie - sprawia, że obraz i słowo działają mocniej i.. na każdego, nawet na tych, którym z książką obrazkową nie po drodze. Przyznaję, testowałam ;-)
picture book A ja czekam Davide Cali, Serge Bloch

Koncept życia jako czekania jest niestety dość oklepany. Nie przekłada się to jednak na wartość tej książki. Jedynie czasem mam ochotę krzyknąć na bohatera „No rusz się. Zadzwoń.” Ale to tylko czasami i przy konkretnej stronie.
picture book A ja czekam Davide Cali, Serge Bloch


Ta pozorna bierność, gdyż większość przedstawionego „czekania” to oczekiwanie na efekty wcześniejszej aktywności bohatera, kojarzy mi się z dzieciństwem. Z tą perspektywą, że jak tylko urosnę i będę miał ... lat, to już wreszcie będę mógł to i to. I tak właśnie odbierają tę pozycję moje dzieci. Zupełnie inaczej niż ktoś, kto już nie chce czekać i przyspieszać, ale marzy o odwlekaniu, o spowolnieniu zegara.
picture book A ja czekam Davide Cali, Serge Bloch
A JA CZEKAM...

Tekst: Davide Cali
Ilustracje: Serge Bloch
Tłumaczenie: Julian Kutyła
Wydawnictwo: Hokus-Pokus
Data wydania: 2013 (niestety nakład wyczerpany)
Oprawa: twarda
Liczba stron: 56
Format: wysokość mini, szerokość maksi
Sugerowany wiek: dla każdego

I straszno, i śmieszno... Złota różdżka powraca

14 czerwca

I straszno, i śmieszno... Złota różdżka powraca

Dawno, dawno temu, gdy beztroskie dzieciństwo jeszcze nie istniało, a podstawową metodę wychowawczą stanowiło lanie, pewien niemiecki lekarz psychiatra postanowił podarować swojemu 3-letniemu synowi pod choinkę książkę. Jako że nie znalazł nic godnego uwagi, sam napisał i zilustrował kilka wierszy, rytmicznych rymowanek z prostym przesłaniem, które doskonale wpisywało się w epokę. Dziecko miało być przede wszystkim posłuszne, bo inaczej czekała je kara. Straszna, przerażająca, zawsze nieubłagalna, czasami wręcz ostateczna.

Złota różdżka

Lekarzem tym był Heinrich Hoffmann, zaś książka w formie poszerzonej została wydana w 1847 roku jako „Piotruś Rozczochraniec” (Der Struwwelpeter), w Polsce znamy ją pod tytułem „Złota różdżka”.

Od ponad 150 lat dzieci na całym świecie drżą więc ze strachu, czytając o marnym losie czekającym na niegrzeczne i krnąbrne bachory. Tylko czy aby na pewno? Czy raczej strach się bać, bo można pęknąć ze śmiechu?

Dziś polscy czytelnicy mogą się przekonać, czy straszne wiersze przetrwały próbę czasu. Nowa edycja „Złotej różdżki, czyli bajek dla niegrzecznych dzieci” właśnie ukazała się w ramach świetnej serii Egmont Art.

Nie są to jednak dosłowne tłumaczenia, ale uwspółcześnione adaptacje, które wyszły spod pióra Anny Bańkowskiej, Karoliny Iwaszkiewicz, Zuzanny Naczyńskiej, Adama Pluszki i Marcina Wróbla.

Uwspółcześnienie nie dotyczy jedynie warstwy językowej, ale sięga głębiej i obejmuje elementy świata przedstawionego. Dzieci jeżdżą na rolkach, korzystają z komórek, spotykają straż miejską. Ale największa zmiana dostrzegalna jest w przekazie, szczególnie w „Opowieści o małych czarnych chłopcach”, który brzmi jak manifest przeciw rasizmowi. Zuzanna Naczyńska osadziła historię w polskich realiach, na polskim podwórku, a jej bohater Murzynek urodził się właśnie TU, w Polsce.


Heinrich Hoffmann, Justyna Sokołowska, Złota różdżka


Dziś trudno traktować historie ze „Złotej różdżki” poważnie. Bronią się one jednak - pewnie wbrew intencjom autora - jako znakomity przykład purnonsensu, absurdu, czy wręcz makabreski. We wstępie do książki Michał Rusinek zwraca uwagę, że bez „Złotej różdżki” nie byłoby Goreya, Tuwima czy Brzechwy. Ba, nie byłoby filmów Tima Burtona.

Zmianę w podejściu współczesnych autorów do dziecięcego czytelnika, którzy przestają być jak Hoffmann mądrymi dorosłymi, wyznaczającymi ścisłe reguły i pilnującymi ich przestrzegania, świetnie pokazuje zestawienie wiersza „O Filipie, który się bujał” z komiksem Rutu Modan „Uczta u królowej”. I tu, i tu mamy podobną sytuację wyjściową - dziecko, które źle zachowuje się przy stole, i rodziców próbujących przywołać je do porządku. Dalsze wydarzenia przybierają zgoła odmienny przebieg. 

Groteskowość „Złotej różdżki” podkreślają również nowoczesne i abstrakcyjne ilustracje Justyny Sokołowskiej pozwalające czytelnikowi na zbudowanie dystansu już od pierwszych stron, na których język pokazuje nam trupia czaszka. Kontrastowe barwy, dużo czerwieni sygnalizują niebezpieczeństwo, grozę. Tu się leje przecież krew.


Heinrich Hoffmann, Justyna Sokołowska, Złota różdżka, picture book, literatura dla dzieci

Choć pierwotnie opowiastki kierowane były już do 3-letniego czytelnika, dziś sugerowałabym jednak wyższą cezurę wiekową. Absurdalny humor „Złotej różdżki” przeznaczony jest raczej dla dziecka w wieku szkolnym.


ZŁOTA RÓŻDŻKA, CZYLI BAJKI DLA NIEGRZECZNYCH DZIECI

Tekst:
Heinrich Hoffmann
Ilustracje: Justyna Sokołowska
Tłumaczenie: Anna Bańkowska, Karolina Iwaszkiewicz, Zuzanna Naczyńska, Adama Pluszka, Marcin Wróbel
Wydawnictwo: Egmont
Seria: Art
Data wydania: 2017
Oprawa: twarda
Format: maksi
Liczba stron: 112
Sugerowany wiek: 7+


Copyright © 2017 Mamobab czyta