20 listopada

„Psia kupa”, czyli dla każdego jest miejsce na tym świecie


Proszę o nieregulowanie monitorów. Na blogu dziś trochę fekalnie, ciut smrodliwie, ale nie w ujęciu biologicznym (układ wydalniczy i te sprawy), nie w wersji humorystycznej (typu pierdy, gówienka i tym podobne niewybredne żarty). O nie.  „Psia kupa” to książka zaskakująca. Kwon Jeong-saeng snuje opowieść, która naprawdę zadziwia filozoficzną niejednoznacznością, połączeniem intymności i uniwersalności, zwykłą prawdą o życiu i o nas samych.

„Psia kupa” Kwon Jeong-saeng, Jeong Seung-gak, Kwiaty Orientu


Przyznam szczerze, że tytuł i okładka z defekującym białym psiakiem w centralnej części może budzić podejrzliwość i cechuje się raczej minimalnym potencjałem marketingowym. W świecie dorosłych. Dzieci zarówno sześć lat temu, jak i dziś przyjęły historię spokojnie, bez większej ekscytacji główną (potencjalnie kontrowersyjną) bohaterką. No może pierwszej lekturze towarzyszyło lekkie zdziwienie. Tyle. Bez śmiechów, zniesmaczenia. Po prostu potraktowały nietypową historię normalnie, jak każdą inną książkę. I słusznie.

„Psia kupa” Kwon Jeong-saeng, Jeong Seung-gak, Kwiaty Orientu


Krótka, wręcz minimalistyczna i w formie, i w treści, opowieść o porzuconej w zaułku pod murem psiej kupie wzrusza, zmusza do myślenia o sprawach podstawowych. O naszym miejscu we wszechświecie, sensie życia. I o braku celu, poczuciu bezużyteczności, zbędności. Uczłowieczona sympatyczna kupa nie rozumie, po co w ogóle istnieje. Postrzegana jako brudna, nieprzyzwoita wydaje się być skazana na samotność i bezowocną egzystencję. Co więcej, otoczenie ją w tym utwierdza. Wszyscy, których spotyka, dają jej do zrozumienia, że jest tylko kupą. Nikomu niepotrzebnym odpadem. Do czasu, gdyż historia kończy się szczęśliwie. Kupa znajduje swoje przeznaczenie.

 „Psia kupa” Kwon Jeong-saeng, Jeong Seung-gak, Kwiaty Orientu


W posłowiu Lee Seung Young, koreański jogin i ekolog, wskazał na podstawowe, niemal literalne odczytanie przypowieści - wszyscy tworzymy pewien system, obieg, w którym każdy z nas ma do odegrania ważną rolę. Także nieszczęsna kupa - „naturalny produkt i najcenniejszy nawóz nieustannie powstający w żywych organizmach.”

Proekologiczna interpretacja, choć jak najbardziej słuszna i uprawniona, nie jest jednak jedyna. Siłą bowiem tej krótkiej historii jest jej wieloznaczność. To opowieść o utracie motywacji, poczuciu porażki (grudka ziemi), o zafałszowanym odbiorze rzeczywistości i skrzywionym obrazie samego siebie, o odrzuceniu ze względu na uprzedzenia, o okrucieństwie świata, o piekle, które mogą stworzyć nam inni, o stereotypach, którymi tak bezrefleksyjnie się posługujemy. I nie tylko. Odnajdziemy tu także tematy pozytywne, choćby siłę poświęcenia, współpracy. To wreszcie obraz zróżnicowanego świata, w którym każdy, nawet ten pozornie najbrzydszy, najbardziej odrzucony, znajduje swoje miejsce i swoją funkcję. Piękny obraz.

„Psia kupa” Kwon Jeong-saeng, Jeong Seung-gak, Kwiaty Orientu


Warstwa graficzna książki współgra z ekologiczną wymową historii. Jeong Seung-gak zdecydował się na naturalną kolorystykę ilustracji, w której dominują stonowane barwy ziemi. Urzekają postaci, a w szczególności to, w jaki sposób oddano ich emocje. Postać głównej bohaterki rozczula. W większości kadrów przywodzi na myśl samotne, przerażone dziecko. Po spotkaniu z mleczem pojawia się w jej oczach rozmarzenie, zaciekawienie, nadzieja. Grudka ziemi to uśmiecha się półgębkiem, to wydaje się być zakłopotana, wreszcie załamana. Uderza pełne szacunku skupienie, z jakim jedyna ludzka postać podnosi zagubioną bryłę gleby. Słowem, jest klimatycznie, nastrojowo, tekst i obraz tworzą spójną całość.

„Psia kupa” Kwon Jeong-saeng, Jeong Seung-gak, Kwiaty Orientu

Czasami warto odrzucić uprzedzenia, przyjrzeć się temu, co brzydkie, odpychające. Próba zrozumienia złożoności świata, celowości nim rządzącej, mądrości natury, która każdemu przygotowała jakąś rolę do odegrania, to niezwykle cenna lekcja. I dla najmłodszych (4+), i dla tych starszych. Warto. A że przy okazji możemy spojrzeć również w głąb siebie? Cóż, chyba większość z nas doświadczyła bądź doświadczy poczucia odrzucenia, osamotnienia. Ta opowieść przywraca nadzieję. Czyż nie?

PS. Psie kupy walające się po skwerach i chodnikach to mimo wszystko zło. Sprzątajmy po psiakach.

PSIA KUPA
Tekst: Kwon Jeong-saeng
Ilustracje: Jeong Seung-gak
Tłumaczenie: Edyta Matejko-Paszkowska
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
Data wydania: 2012
Oprawa: twarda
Liczba stron: 34
Format/forma: kwadratowe midi
Sugerowany wiek: 4+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Mamobab czyta