27 sierpnia

„Karmelek”, czyli każdy ma swoje miejsce w zagrodzie

Zwykłe gospodarstwo z typowymi mieszkańcami: krową, owcą, kurą i kogutem. Gospodarz z sumiastym wąsem, gospodyni śpiąca z wałkami na głowie. Nad łóżkiem landszafcik. Psia buda, płot z klasycznymi drewnianymi sztachetami. Nostalgicznie? Sielsko? To nie są jednak elementy świata przedstawionego z filmu animowanego sprzed czterdziestu lat, to obraz pewnej współczesnej wiejskiej zagrody, w której zamieszkał uroczy szczeniaczek, tytułowy bohater książki Marty Guśniowskiej „Karmelek”.

„Karmelek” Marta Guśniowska, Robert Romanowicz, Wydawnictwo Tashka

Karmelek, jak każdy, chce być pożyteczny, chce działać, coś robić, być w czymś dobry. Za wzór stawia sobie pozostałych mieszkańców gospodarstwa, w którym każdy pełni jakąś niezwykle ważną funkcję. Krowa daje mleko, kura jajka, owca wełnę, kogut pracuje jako budzik. Karmelek nie zamierza być gorszy, więc próbuje różnych aktywności. Z jakim skutkiem? Oczywiście łatwo przewidzieć, że katastrofalnym. Nie martwcie się jednak, ta prosta, ujmująca historia kończy się szczęśliwie.
„Karmelek” Marta Guśniowska, Robert Romanowicz, Wydawnictwo Tashka

„Karmelek” Marta Guśniowska, Robert Romanowicz, Wydawnictwo Tashka

Marta Guśniowska stworzyła klasyczną, nieco staroświecką historię pełną ciepła i humoru z mądrym i kojącym przesłaniem. Podanym wprost, na tacy, co nie dziwi, gdyż rzecz przeznaczona jest dla najmłodszych dzieci. Klimat opowieści przypomina mi filmy animowane, które oglądałam w dzieciństwie, a szczególnie przygody dwóch kotów Filemona i Bonifacego. Sam Karmelek jak wspomniany Filemon właśnie poznaje świat, przygląda mu się z dziecięcą naiwnością.
„Karmelek” Marta Guśniowska, Robert Romanowicz, Wydawnictwo Tashka
Autorka posłużyła się rzadko dziś spotykaną rymowaną formą, która na szczęście nie razi infantylnością ani wtórnością. Nie oczekujcie poetyckiego arcydzieła, to typowo użytkowa wierszowanka, która ma przede wszystkim na celu zaciekawienie czytelnika, skupienie uwagi najmłodszych odbiorców. Zwykła rytmizacja tekstu to jeden z podstawowych i najbardziej efektywnych środków pozwalających uzyskać ten efekt. Rymy są więc proste, czasami wręcz szkolne, ale w większości przypadków udane, fraza płynie lekko, w sam raz do głośnego czytania wspólnie z dzieckiem. Wszystko gra.

„Karmelek” Marta Guśniowska, Robert Romanowicz, Wydawnictwo Tashka

Całość uzupełniają równie ciepłe i urocze ilustracje Roberta Romanowicza. Zaokrąglone kształty, wyraziste kolory i oszczędne wykorzystywanie przestrzeni tworzą przyjazną dziecku atmosferę. Efekt wzmacniają portrety zapadających w pamięć postaci i wszechobecny humor czytelny dla czytelnika w każdym wieku.

„Karmelek” Marta Guśniowska, Robert Romanowicz, Wydawnictwo Tashka

Warto również zwrócić uwagę na jakość wydania książki. Nietypowy, choć charakterystyczny dla wydawnictwa Tashka wydłużony kształt przyciąga uwagę. Zaokrąglone brzegi, lakierowania na okładce, stylizowany na postarzany papier i beżowe tło współtworzą klimat opowieści. Niedzisiejszy, jak za dawnych lat.

„Karmelek” Marta Guśniowska, Robert Romanowicz, Wydawnictwo Tashka


„Karmelek” to po prostu opowieść, która zaskakuje spokojem. Jakby świat stanął w miejscu, by szczeniak mógł odnaleźć swoje szczególne przeznaczenie. To także historia w czytelny już dla najmłodszych sposób pokazująca, co tak naprawdę liczy się w życiu. Wreszcie to skuteczna baśniowa kuracja pozwalająca uwierzyć w siebie, w swój talent, we własne możliwości. I antidotum na bezmyślne naśladowanie innych. Czytajcie już dwulatkom. Polubią Karmelka.


KARMELEK
Tekst: Marta Guśniowska
Ilustracje: Robert Romanowicz
Wydawnictwo: Tashka
Data wydania: 2018
Liczba stron: 56
Oprawa: twarda
Format / forma: długa i chuda
Sugerowany wiek: 2+


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Mamobab czyta