19 września

„Przypadki Pantareja”, czyli język skłonny do kleceń


„Przypadki Pantareja. Wiersze dla małych i dużych” płyną nieprzerwanie długą rzeką. Pięciometrowym nurtem poezji Karola Maliszewskiego i grafiki Karola Banacha. Poszukajcie wystarczająco długiego korytarza, salonu, chodnika (w suchy dzień). To leporello odkrywa pełnię swoich znaczeń, gdy wszystkie strony tworzą jedną ciągnącą się z dziecięcej perspektywy w nieskończoność warstwę. Wtedy można popłynąć. Jak czas. Jak tytułowy Pantarej.


„Przypadki Pantareja. Wiersze dla małych i dużych” Karol Maliszewski, Karol Banach


I rzeczywiście Heraklitowa koncepcja ciągłej zmiany znalazła w tej pozycji odbicie zarówno w tekście, jak i (a może przede wszystkim) w obrazie i samej formie edytorskiej. Tu się dzieje. Tutaj „język skłonny jest do kleceń / bez żadnych zaleceń, / tak jak przetak do przetakań, / a gawron do krakań” („Język”). Do czego zdolny jest obraz Karola Banacha możecie zobaczyć na zdjęciach. Pulsujące, pełne życia barwy, geometryczne kształty, w których kryją się bohaterowie wierszy. Humor, zabawa, witalność, energia - esencja zmienności. Szaleństwo właściwe zmianie nie jest jednak puszczone na żywioł, zostaje okiełznane, a punkt zaczepienia stanowi rzeka. Konkret i symbol.

„Przypadki Pantareja. Wiersze dla małych i dużych” Karol Maliszewski, Karol Banach

Najbardziej przemawiają do mnie te wiersze Maliszewskiego, w których poeta bawi się formą, kleci, wykorzystuje słowotórczy potencjał polszczyzny, uwydatnia pierwotne, dosłowne znaczenia frazeologizmów, by tworzyć nowe treści. Często pisze o tym wprost, o słowach, które szukają swojej drugiej połowy, „bo bez niej pierwsza nie wie, co znaczy” („Połów”), o tym, że „językować każdy może, / nawet najlichsze ze stworzeń”.


„Przypadki Pantareja. Wiersze dla małych i dużych” Karol Maliszewski, Karol Banach



Autor gra nie tylko warstwą językową, znajdziemy tu mnóstwo odwołań zarówno do filozofii Heraklita, jak i do innych utworów literackich. Weźmy chociaż samą konstrukcję tytułu. Spójrzmy na panią Wodnikową płaczącą tak jak Tuwimowska pani Słowikowa. Trochę naiwne, do bólu proste rymowanki o Antosiu i panu Bałwanie czy o kwietniu brzmią jakby pochodziły ze starego elementarza. Wierszyk dla cioci - równie mało skomplikowany, wręcz banalny - przypomina klasyczny wpis do pamiętnika.
„Przypadki Pantareja. Wiersze dla małych i dużych” Karol Maliszewski, Karol Banach


Większość utworów opowiada o różnych aspektach czasu. W niektórych pojawia się sam Pantarej, w innych pokazano zmienność pór roku. Znajdziemy tu także wiersze pozornie niepasujące, wydawać by się mogło, że przypadkowe. Na pierwszy rzut oka trudno odnaleźć czytelnikowi, w jaki sposób miałyby nawiązywać do upływającego czasu symbolizowanego przez nurt rzeki, który spaja treść w jedną znaczeniową całość. A jednak! Bo czymże jest wpis do pamiętnika, jeśli nie próbą zatrzymania chwili, tego tu i teraz?
„Przypadki Pantareja. Wiersze dla małych i dużych” Karol Maliszewski, Karol Banach

W jednym z wierszy Pantarej zajmuje stanowisko w sporze, „czy ktoś taki, jak on, może // występować w wierszach dla dzieci, / bo nie stepuje, ani też nie świeci / latarką przykładu w oczy.” Tym jednym zdaniem, zwykłą i trafiającą w samo sedno refleksją nad tym, jaka powinna być literatura przeznaczona dla niedorosłego czytelnika, autor po prostu mnie kupił. Początkowe wątpliwości, czy młodsi odbiorcy zrozumieją cały kontekst, otoczkę towarzyszącą zbiorowi, zniknęły.

Oczywiste jest bowiem, że nie zrozumieją. U dorosłego już imię głównego bohatera, budowa tytułu przywołują cały zestaw myśli, skojarzeń. Sytuują książkę w pewnym filozoficznym kręgu i kształtują czytelnicze oczekiwania. Dla dziecka Pantarej to Pantarej. Jak Antek, Kuba, Zosia, Ania. To tylko imię pozbawione konotacji do czasu, gdy nie poznamy bliżej Antka, Kuby, Zosi, Ani czy Pantareja. Spójny świat zbudowany przez poezję i obraz umożliwia nawet młodszym odkrycie cech definiujących Pantareja (choć bezpośrednio jest on bohaterem tylko kilku pozycji). Wszystkie elementy tomu współgrają, niosą łatwy do odczytania przekaz. I to w zupełności wystarczy.

Tych zupełnie najmłodszych zafascynuje po prostu nietypowa, długa jak prawdziwa rzeka książka i pełne humoru wiersze. I to też w zupełności wystarczy.

A dorośli niech śledzą kulturowe tropy, filozoficzne aluzje, jednocześnie poszukując wystarczająco długiego podłoża, by móc cieszyć się z leporello w pełnej krasie wraz z najmłodszymi i średnimi.

PRZYPADKI PANTAREJA. WIERSZE DLA MAŁYCH I DUŻYCH
Tekst: Karol Maliszewski
Ilustracje: Karol Banach
Wydawnictwo: Warstwy
Data wydania: 2017
Oprawa: twarda
Liczba stron: jedna, ale bardzo długa
Format/forma: leporello
Sugerowany wiek: 4+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Mamobab czyta