Prosto. Z humorem. Z pazurem. Oto historia w wersji dla opornych (i nie tylko). Oto „Reformator. Marcin Luter” - opowieść prawdziwa w formie komiksowej opowiedziana. Słowem przez Michała Rzecznika, rysunkiem przez Piotra Nowackiego.
O swoim życiu opowiada tu sam Marcin Luter (wersja uwspółcześniona). Zaczyna od dnia swoich narodzin, by zakończyć swój żywot i snuć opowieść dalej. Luter-narrator ocenia swe dokonania z dzisiejszej perspektywy, wykazuje przy tym dużo dystansu i do siebie, i do swego otoczenia. Lekka, komediowa formuła przypomina z jednej trochę cmentarne wywiady z „Trupich gadek” Adama Murphy'ego w wersji mniej makabrycznej, w ogóle niezombiastycznej, z drugiej niedawno wznowioną serię Strrraszna historia. Już sama okładka kojarząca się z serialem „Był sobie człowiek” sygnalizuje, jaką konwencję przyjęli autorzy.
Narracja toczy się składnie. Poznajemy skrótowo nie tylko rozwój duchowy bohatera, jego dojrzewanie, mierzenie się z wiarą i instytucją kościoła katolickiego, ale i genezę samej reformacji łącznie z równie ramowym tłem historycznym. Przyglądamy się najważniejszym etapom zmian i religijnych, i społecznych, a także ich wpływowi na ówczesny świat (oczywiście ograniczony do Europy).
Kompozycyjnie opowieść podzielono konsekwentnie na dwie części. Na każdej rozkładówce po prawej stronie w komiksowej formie umieszczono główną oś narracji, najczęściej w czterech kadrach, gdzieniegdzie urozmaiconych nietypowym układem uwypuklającym pewne kluczowe treści. Po lewej zaś autorzy zdecydowali się zaprezentować coś w rodzaju słowniczka. Każda strona to jedno hasło zdefiniowane raczej klasycznie. Oprócz pojęć związanych z epoką (np. szwabacha, inkwizycja, scholastyka, sztuki wyzwolone, symonia), odwołań do literatury, sztuki i kultury tamtego okresu, znajdziemy tam także krótkie biogramy kluczowych postaci zarówno artystów (Łukasz Cranach Starszy, Dante, Dürer), jak i teologów, filozofów (np. św. Augustyn, Arystoteles, Jan Staupitz, Erazm z Rotterdamu, Morus, Jan Hus).
Niestety, układ ten ma pewne mankamenty. Po pierwsze wybija z lekturowego rytmu, po drugie często nie widać logicznego związku z tym właśnie momentem fabuły, w którym właśnie jesteśmy. Nawiązanie pojawia się na przykład za stron kilka i albo dziecko je zauważy, albo nie. Powróci, by sobie przypomnieć, lub wciągnięte w wir opowieści zignoruje. Trzeba jednak przyznać, że dzięki tym definicjom nawet młodsze dzieci będą w stanie zmierzyć się z lekturą całkowicie samodzielnie. To atut.
Czarno-białe, proste rysunki (kolor pojawia się tylko w jednym, znaczącym momencie) Piotra Nowackiego pełne są różnorodnych smaczków, aluzji, mrugnięć oczkiem. Autor chętnie stosuje skrót, czytelne symbole. Tu się, moi drodzy, profesjonalnie stosuje wykresy rodem z Power Pointa, by szkodliwość zjawiska odpustów klarownie wyjaśnić. Tu się fachowe logo tworzy. Tu się przed spoilerami ostrzega. Tu się współczesność zakrada do wieków średnich, by dziś żyjącym dzieciom dawny świat lepiej objaśnić.
„Reformator. Marcin Luter” mimo że wprost odnosi się do religii, w żaden sposób komiksem religijnym nazwany być nie może. Przyjęta perspektywa, dość szerokie jak na tak niewielki tom tło historyczne, powoływanie się na konkrety, fakty, słowem zwykły obiektywizm sprawiają, że bliżej tej pozycji do książek religioznawczych traktujących o genezie poszczególnych wyznań i ich podstawowych zasadach, dogmatach. Luteranizm wpisany został tu w bardziej złożony kontekst jako opcja, a nie jedynie słuszne rozwiązanie. Aż się prosi o komiksowe opowieści o innych wiarach i niewiarach. Wszystkich. Bez wyjątku.
Można się zżymać na pewne uproszenia, na trywializację dość dramatycznych wydarzeń. Tylko po co? Komiks nie zastąpi książek poważniejszych, głębiej traktujących temat, naświetlających problem z wszelkich stron. Będzie za to świetnym uzupełnieniem dla tych bardziej zaawansowanych, zachętą do zgłębienia tematu dla początkujących i ostatnią deską ratunku dla tych, którzy do wszystkiego, co związane z historią, podchodzą jak do jeża. (10-13 lat, choć i starszym się spodoba)
REFORMATOR. MARCIN LUTER
Scenariusz: Michał Rzecznik
Rysunki: Piotr Nowacki
Wydawnictwo: Widnokrąg
Data wydania: 2017
Oprawa: twarda
Liczba stron: 96
Format/forma: komiksowe midi
Rekomendowany wiek: 10-13 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz