16 kwietnia

„Wokabularz”, czyli ocalmy słowa od zapomnienia

Czasami słowa umierają. Zapomniane, zakurzone powoli odchodzą. Najpierw znikają z naszego żywego, czynnego języka. Nie używamy ich, nie potrzebujemy do opisywania codzienności, z całego dostępnego słownika wybieramy inne. Po pewnym czasie opuszczają też nasze bierne zasoby leksykalne, tracą treść, nie niosą z sobą żadnych konotacji. Gdy przestajemy je rozumieć, przestają znaczyć. Choćby lusztyk, fasoł byłyby dla mnie tylko zlepkiem liter bez treści, gdyby nie pewna książka. „Wokabularz” z tekstem Magdaleny Skrzeczkowskiej i ilustracjami Karoliny Kotowskiej wydany przez Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna im. Witolda Dynowskiego.


„Wokabularz”, Magdalena Skrzeczkowska, Karolina Kotowska, Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna

Autorki postawiły sobie ambitny cel - przybliżenie dzieciom dwudziestu wybranych archaizmów i historyzmów. Słów, które przestały być używane z różnych względów. Leksemów wypartych przez inne, bardziej atrakcyjne, współczesne, lepiej opisujące rzeczywistość. Wyrazów, których desygnaty również odeszły w niepamięć. W efekcie stworzyły ciekawy miks oryginalnego elementarza słów zapomnianych, żyjących tylko gdzieś na kartach książek i historii dwojga dzieci, które odkrywają, że każdy człowiek, czytelnik posiada wyjątkową, wręcz magiczną moc przywracania uśpionych leksemów do życia.



„Wokabularz”, Magdalena Skrzeczkowska, Karolina Kotowska, Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna

Sowa na okładce sugeruje, że będzie mądrze, erudycyjnie. Kolorystyka, grafika i liternictwo, że bardzo klasycznie i w retro klimacie. I tak właśnie jest. Rodzeństwo - Zosia i Maurycy - spędzają czas u babci i dziadka. Każda wizyta przebiega według pewnego schematu, którego ważną część stanowi czytanie przez dziadka wnukom wybranej książki z biblioteczki. Rytuał wart propagowania. Niestety, starszy pan zasypia. Cóż więc robią dzieci? Samodzielnie sięgają po lekturę, a w ich ręce wpada intrygujący tytuł „Wokabularz”. Cóż się w nim kryje? Czy to zgodnie z definicją tylko zwykły słownik? Czy może coś więcej?


„Wokabularz”, Magdalena Skrzeczkowska, Karolina Kotowska, Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna


Na szczęście autorka nie serwuje dzieciom alfabetycznego spisu słówek z wyjaśnieniem ich znaczenia. Choć fabuła służy w tym przypadku raczej jako pretekst do obrazowego zdefiniowania zapomnianych wyrazów, pokazania ich w akcji (dosłownie), w działaniu, czytelnik nie będzie znudzony. Dzieci bowiem ożywiają słowa, po prostu ich używając, chcąc je poznać i zrozumieć. Spotykają więc dwóch łobuzów - Huncwota i Hultaja, rozkochanego Absztyfikanta. Ucinają pogawędkę z Alkową, Godzinnikiem i Srokacinkami, wysłuchują wykładu i występu Piejaka, mają przelotny, błyskawiczny kontakt z Dunderem (dziwnie wygląda odmieniony), goszczą na imprezie sióstr Hulanek i przeżywają mnóstwo przygód z pozostałymi bohaterami-słowami.

„Wokabularz”, Magdalena Skrzeczkowska, Karolina Kotowska, Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna

Ciekawy zabieg to upostaciowienie słów poprzez nadanie im imion i nazwisk. Zazwyczaj jeden człon to omawiany leksem, drugi zaś delikatnie sugeruje znaczenie. To odniesienie potencjalnie nieznanego do powszechnie zrozumiałego bardzo ułatwia zapamiętanie. Poznajemy Hultaja Łobuza, Huncwota Rozrabiakę i już wiemy, z jakimi gagatkami mamy do czynienia.

„Wokabularz”, Magdalena Skrzeczkowska, Karolina Kotowska, Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna
Z treścią książki dobrze koreluje jej oprawa graficzna. Stylowa okładka w liściastej zieleni, mięsisty, żółtawy papier, przygaszone kolory oddają charakter starego słownika. Trochę przykurzonego, trochę wyblakłego od słońca. Z kolei humorystyczne ilustracje nadają całości lekkości. Przyznam, że rozczuliły mnie urocze kropeczki wyklejek.

„Wokabularz”, Magdalena Skrzeczkowska, Karolina Kotowska, Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna

Lubię tę opowieść, to subtelne pokazanie młodszym dzieciom bogactwa języka, zasobów, z których przecież wciąż można czerpać, wpływu jego użytkowników na kształt naszej mowy (to naprawdę magia). Autorki nie tylko zabawnie wyjaśniają znaczenie wybranych wyrazów, ale i przy okazji prezentują w przyjaznej formie kilka procesów, którym podlega każdy język. Uczą korelacji pomiędzy historią języka a zmianami w otaczającym jego użytkowników świecie. Bez terminologii, bez teorii. Po prostu na czytelnych przykładach. To naprawdę dobry wstęp do późniejszych, poważniejszych lekcji z nauki o języku. Co więcej, bardziej zaawansowani odbiorcy - rodzice, nauczyciele - mogą z tej lektury wyciągnąć mnóstwo innych, ciekawych tematów językoznawczych (i nie tylko). Odczarujmy leksykologię, semantykę, historię języka na tym najniższym poziomie. Naprawdę to fascynujące obszary nauki, trzeba je tylko umiejętnie pokazać.

„Wokabularz”, Magdalena Skrzeczkowska, Karolina Kotowska, Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna


Mimo lekkiego języka, prostej fabuły i obrazowego ukazania znaczeń poszczególnych słów książka zaciekawi raczej dzieci w wieku wczesnoszkolnym, choć nic nie stoi na przeszkodzie, by zgodnie z rekomendacją wydawnictwa podsunąć ją już starszym przedszkolakom. I sugestia dla dorosłych. Na wszelki wypadek przed lekturą zajrzyjcie do słowniczka na końcu książki. To świetna ściąga. Mimo że jestem polonistką, słów znam raczej wiele, dwa całkowicie mnie zaskoczyły, znaczenia jednego domyślałam się jedynie na podstawie jego budowy słowotwórczej i prawie trafiłam. Prawie.

„Wokabularz”, Magdalena Skrzeczkowska, Karolina Kotowska, Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna


„Wokabularz” powstał w ramach programu „Promocja języka polskiego”, który towarzyszył  kampanii społeczno-edukacyjnej „Ojczysty – dodaj do ulubionych”. Nie kupicie jej w księgarniach, za to możecie wciąż korzystać z darmowej wersji elektronicznej dostępnej na licencji Creative Commons. Znajdziecie ją między innymi tu https://etnograficzna.pl/projekty/wokabularz/
Korzystajcie. Przywróćcie wraz z dziećmi choć kilka słów do życia.

WOKABULARZ
Tekst: Magdalena Strzeczkowska
Ilustracje: Karolina Kotowska
Wydawnictwo: Stowarzyszenie Praownia Etnograficzna
Data wydania: 2012
Liczba stron: 52
Oprawa: twarda
Format/forma: midi
Sugerowany wiek: 6+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Mamobab czyta