„Kotek Splotek” Roba Scottona jest uroczy i już. Boi się pierwszego dnia w szkole jak każdy mały kotek i każdy mały człowiek. Bo to nowy etap, nowe życie, nowe obowiązki, nowi koledzy. Splotek szuka więc wymówek, by moment wyjścia do szkoły odwlec na wieczne nigdy. Oczywiście, że mu się nie udaje i oczywiście, że klasa okazuje się całkiem fajna, Splotek dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy i o sobie, i o kotach, i w ogóle niepotrzebnie się bał. Taka to prosta, sympatyczna i zabawna historia towarzyszyła Mamobabowym dzieciom, gdy rozpoczynały swoją przygodę z edukacją.
Ciekawy tekst, ciepła, pełna humoru historia niemal prosto z życia, wpisująca się w doświadczenia i emocje dziecka kończącego przedszkole i wkraczającego na kolejny edukacyjny poziom oraz zabawne ilustracje naprawdę pomagają przezwyciężyć lęki i strachy związane z nieznanym, z pierwszym szkolnym dniem. W naszym przypadku opowieść o Splotku, dzielnej myszy Zygmuncie i klasie pełnej spragnionych mleka kotów zdała egzamin na piątkę. Z plusem.
Życzę wszystkim pierwszakom, aby tak jak ten przesympatyczny futrzak dowiedziały się w szkole najważniejszej rzeczy na świecie - że są zdumiewające.
Książki szukajcie w bibliotekach i w drugim obiegu. Szkoda, że przygody Splotka na stałe nie zagościły na polskim rynku książki dziecięcej.
KOTEK SPLOTEK
Tekst i ilustracje: Rob Scotton
Tłumaczenie: Jędrzej Polak
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2010
Liczba stron: 32
Oprawa: twarda
Format / forma: standardowy kwadrat
Sugerowany wiek: 5-6 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz