Chłopiec w piżamie i koronie na głowie, łóżko, które mocą wyobraźni przemienia się w łódkę, i pełna przygód wyprawa. Tylko w odróżnieniu od historii opowiedzianej przez Sendaka przywołany przez Jenni Desmond dziki stwór naprawdę żyje. To „Płetwal błękitny” - największe żyjące na Ziemi stworzenie.
Desmond połączyła zwykłą fabularną opowieść o zasypianiu z fascynującym popularnonaukowym tekstem opisującym cechy i zwyczaje tych majestatycznych zwierząt. Unika przy tym podawania suchych faktów, przywołuje raczej przemawiające do wyobraźni nawet najmłodszych konkretne porównania. Serce płetwala jest tak duże jak niewielki samochód, a on sam waży tyle co 55 hipopotamów. W paszczy olbrzyma zmieściłoby się 50 osób, a jego pojedynczy wydech wystarczyłby do nadmuchania dwóch tysięcy balonów. To tylko parę faktów, a książka zawiera ich dużo dużo więcej.
Autorka wszystkie informacje przedstawia również za pomocą niezwykłych akwarelowych ilustracji. Bo „Płetwal błękitny” to przede wszystkim niesamowity picture book. Historia rozgrywa się także na obrazie, który dopowiada, interpretuje, pobudza wyobraźnię. Zajrzyjcie do książki i spójrzcie w realistycznie oddane w rzeczywistych rozmiarach oko tego ssaka. Podobno bardzo małe w stosunku do jego całego ciała. Jasne.
Opowieść o płetwalu objęto klamrą kompozycyjną - zarówno na początku, jak i na końcu wracamy do zasypiającego chłopca. Maluchowi udało się zasnąć, a płetwalowi? Czy olbrzymy w ogóle śpią?
W historii o wielkim ssaku malec jest owszem obecny i pełni niezwykle ważną rolę, ale nie bezpośrednio w warstwie tekstowej. Po prostu dziecko - czytelnik wraz z nim odkrywa świat płetwali. Widzimy to na ilustracjach. Chłopiec czyta właśnie tę książkę, ogląda jak w kinie, doświadcza, rysuje to, co odkrył, dziwi się. W wyobraźni pobudzonej książką. Symultanicznie z czytelnikiem. „Płetwal błękitny” to także opowieść o niczym nieskrępowanej dziecięcej fascynacji światem.
Co ważne, lekturę tej książki warto rozpocząć od wstępu (lub nim zakończyć), w którym autorka kreśli tragiczną sytuację tych majestatycznych ssaków.
Dzięki konkretnym przykładom, w miarę prostej kompozycji i niezwykle bogatym i obrazowym ilustracjom „Płetwal błękitny” to świetna propozycja nawet dla trzylatka.
PŁETWAL BŁĘKITNY
Tekst i ilustracje: Jenni DesmondWydawnictwo: Łajka
Data wydania: 2015
Oprawa: twarda
Liczba stron: 48
Format/forma: maksi
Sugerowany wiek: 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz