10 listopada

„Lis i rower” i „Lis, sąsiad i nasza planeta”, czyli życie, rzeczy i cała reszta

„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci

Czasami pojawiają się takie książki, których człowiek się nie spodziewa. Miały być lekkie, przyjemne, ewentualnie z jakimś tam drugim dnem (ale nie za głębokim). Po prostu sięgasz po ładną książkę dla młodszych, spodziewasz się ciekawej formy, mądrej treści. Otrzymujesz to, jak najbardziej. Ale w pakiecie dostajesz historię, która wali jak młot. W dorosłego. W emocje, w to, co gdzieś głęboko w duszy gra. Taki właśnie jest „Lis i rower”. Druga z opowieści - „Lis, sąsiad i nasza planeta” - również dotyczy rzeczy ważnych, jednak jej wydźwięk jest bardziej konkretny, osadzony tu i teraz, mniej metaforyczny.

„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci


Autorski tandem (FibreTigre - treść, Floriane Ricard - grafika) stworzył pozycje, które opowiadają i poprzez tekst, i obraz historie skierowane do czytelnika w niemal każdym wieku. Obie łączy główny bohater - uroczy lis w koszulce w paski, postać, której sposób widzenia świata ujmuje. Jego prostoduszność, czasami ocierająca się o naiwność, pozwala pokazać to, czego w codziennym życiu nie dostrzegamy - nasze ludzkie przywary, otaczające nas absurdy, ale nie tylko. Obie książki skupiają się na sprawach fundamentalnych choć z nieco innych poziomów, zmuszają czytelnika do refleksji nad tym, co ważne w ogólne, i tym, co ważne w szczególe.

„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci

„Lis i rower” zaczyna się niewinnie. Lis mieszka w lesie. Czuje się samotny. W oddali widzi tętniące życiem miasto. Staje więc na dwóch łapach. Znajduje opuszczony dom. Wprowadza się. Poznaje Sąsiada. Sąsiad pracuje jako kurier. Rowerowy. Kilka razy prosi Lisa o pomoc. Lis okazuje się świetnym rowerzystą. Sąsiad proponuje Lisowi udział w nieco dziwnym wyścigu. Mistycznym. Lis się zgadza. Przyjaciele ruszają w drogę. I tym momencie zaczyna się najbardziej fascynująca część książki, relacja z wieloetapowego wyścigu, w którym wszystko zdarzyć się może, którego ukończenie wydaje się niemożliwe, a wielu po drodze po prostu ginie.

„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci

Tak naprawdę ta historia zawieszona w surrealistycznej rzeczywistości pomiędzy jawą i snem to minimalistyczny traktat filozoficzny, przypowieść, której główny temat stanowi istota istnienia. I choć metafora życia jako wyścigu wydaje się już trochę zgrana, w tym przypadku autorom udało się znaleźć w niej świeże obszary, nowe, współczesne znaczenia. 


„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci


Konstrukcja wyścigu jest klasyczna. Niczym początkowo nie zaskakuje. Mamy start, kolejne etapy, gdzieś tam w oddali majaczy meta. Jak w życiu. Wydarzenia i emocje, które towarzyszą rywalizacji także nie różnią się zbytnio od standardowych. Pojawiają się trudności, momenty zwątpienia i we własne siły, i w sam cel wyścigu. Zdarzają się chwile wytchnienia, gdy rower niemal sam podąża wytyczonym szlakiem. Jest i radość, szalona zabawa, jest i smutek, zaduma. Wyścig jednak to przede wszystkim ciągła walka z własnymi słabościami, z wyzwaniami. W tym wydaniu to także stawienie czoła niemożliwemu, przekraczanie siebie. Dosłownie, gdyż trasa wiedzie i pod wodą, i na Księżyc, i w nieskończoności.

„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci

Abstrakcyjna, metaforyczna opowieść wykorzystuje i w warstwie tekstu, i obrazu absurd i symbolikę. Niby czytelną, ale raczej dla starszego czytelnika. Skojarzenia, aluzje także odnoszą się do świata dorosłych. To nawet nie jest zwykłe puszczanie oczka, jakieś drobnostki tu i ówdzie upchane, to osadzenie akcji w rzeczywistości, którą zrozumie raczej wyrobiony odbiorca. Bardzo to cenię. Dzięki temu zyskujemy głęboką, wciągającą przypowieść.
Wielki plus przyznaję za lekkie obśmianie motywacyjnych hasełek i coachingowych sztuczek. Oddychanie jest dla mięczaków. Yee!


„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci


Główny bohater, Lis, różni się od pozostałych uczestników wyścigu. Jednocześnie zauważa oraz rozumie i mniej, i więcej. Gdy czegoś nie pojmuje, w przeciwieństwie do innych kolarzy pyta, nie pędzi na oślep. Dziwi się niektórym ludzkim zachowaniom. Postrzega świat prosto, świeżo, dzięki temu widzi rozwiązania, które inni pomijają. Słowem nie filozofuje, działa, choć nie odbiera świata bezrefleksyjnie, a wręcz przeciwnie. Jego refleksja o świecie, obdarta z ludzkich schematów, wpływu życia w takim właśnie ciągłym wyścigu, w automatycznym pędzie ku nie wiadomo czemu, zyskuje bowiem inny wymiar. To perspektywa dziecka, który nie rozumie, dlaczego kurier sam sobie nie może przywieźć przesyłki, dla którego wszystko jest jednocześnie proste i skomplikowane.

„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci


Fabuła kolejnej części - „Lis, sąsiad i nasza planeta” - nie koncentruje się na metaforze, tu pojawia się konkret, świat, który trzeba uratować, wyzwanie, które znów wymaga działania. Nie gadania, nie filozofowania, a po prostu czynu. W trzech krótkich opowiastkach autorzy rozprawiają się bowiem z trzema bolączkami współczesnego świata - jednorazowością rzeczy, ludzkim konsumpcjonizmem i zanieczyszczeniem środowiska. Ekologiczne przesłanie przedstawiono w czytelny sposób, bez zbędnego moralizowania, wartościowania. Nikt tu nie grozi paluszkiem, ale czytelnik i tak wie, co jest właściwe, a co raczej nie.

„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci


Lis po raz kolejny dziwi się światu, dostrzega absurdy ludzkiego zachowania.  Po co wyrzucać rower, który choć zepsuty, może zostać naprawiony? Dlaczego ludzie wcale nie są szczęśliwsi, gdy koncentrują się na dobrach materialnych? Czy nadmiar rzeczy może przytłoczyć? Wreszcie - czy piękno jednego ogrodu jest warte zatrucia środowiska gdzieś dalej? Czy możemy bezkarnie dbać tylko o to, co tuż przy nas?   

„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci


To dziś jedne z najważniejszych tematów i cieszę się, że coraz częściej pojawiają się także w książkach przeznaczonych dla młodszych czytelników. Szczególnie ujął mnie pierwszy rozdział, na przykładzie którego łatwo pokażemy dzieciom, jak istotna z punktu widzenia środowiska jest trwałość rzeczy, że prawdziwy problem to nie tylko segregacja śmieci (o tym pisano już wielokrotnie), ale ich ilość (to wielu pomija). Jednorazowość wszystkiego - od sprzętu AGD po zabawki - to zmora współczesności. A wystarczy „leczyć je (rzeczy), by mogły dalej żyć”. Lis przywdziewa pelerynę superbohatera, który ratuje zepsute przedmioty, daje im drugą szansę, a planecie oddech. 

„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci


W drugiej opowiastce Sąsiad dostaje górę pieniędzy. Za nic. Okazuje się, że ta góra pieniędzy może zmienić każdego, także Sąsiada, który przecież jest bardzo inteligentny. Ogarnia go konsumpcyjny szał. Im więcej kupuje, tym mniej potrzebnych rzeczy wśród tych zakupów się znajduje. Lisa pieniądze jednak nie uszczęśliwiają. Nie da się za nie kupić przyjaciół. Okazuje się, że na dłuższą metę ludzie także nie znajdują radości w ciągłym wydawaniu. Czy świat wróci do równowagi? Nie zdradzę. Sprawdźcie sami.

W trzeciej części Lis i Sąsiad muszą uratować przyrodę przed zabójczymi konsekwencjami działania Sąsiada. Bezmyślnymi, egoistycznymi, choć oceny takie w tekście się nie pojawiają wprost. Lis jednak lepiej niż jego ludzki przyjaciel rozumie, że przyroda to jeden ekosystem, w którym wszystko wpływa na wszystko. Boi się, że super środek naprawdę zabije wszystko prócz kamieni, tak jak w instrukcji. Rusza więc przyrodzie na ratunek.

W trzeciej części Lis i Sąsiad muszą uratować przyrodę przed zabójczymi konsekwencjami działania Sąsiada. Bezmyślnymi, egoistycznymi, choć oceny takie w tekście się nie pojawiają wprost. Lis jednak lepiej niż jego ludzki przyjaciel rozumie, że przyroda to jeden ekosystem, w którym wszystko wpływa na wszystko. Boi się, że super środek naprawdę zabije wszystko prócz kamieni, tak jak w instrukcji. Wszystko, czyli inne lisy

Zdawałoby się, że to człowiek powinien być tym mądrzejszym, przewidującym, świadomym konsekwencji swoich działań. Nic z tego. To Lis prowadzi Sąsiada za rękę, pokazuje mu to, co jest ważne, jest przewodnikiem po świecie. To Lis wykazuje empatię, wie, że podstawą jest równowaga i spójność pomiędzy tym, co deklarujemy, a co tak naprawdę realizujemy. Przecież jesteśmy inteligentni. Podobno. Tak mówi Lis.


„Lis i rower”, „Lis, sąsiad i nasza planeta” FibreTigre, Floriane Ricard, Format, recenzja powieści graficznych nie tylko dla dzieci

Obie pozycje łączy absurdalny humor i oryginalna, charakterystyczna kreska - spójna, lakoniczna jak tekst. To niby tylko ulotne maźnięcia markerem, plamy akwareli, trzy kolory, mnóstwo przestrzeni i światła, a gdzieniegdzie czytelne symbole, które dzięki minimalistycznemu tłu jeszcze bardziej znaczą. W pierwszej części klimatu dodaje czcionka imitująca ręczne pismo. Jako że to właśnie Lis pełni funkcję narratora, mamy wrażenie, że czytamy jego własne zapiski, rodzaj pamiętnika. 


„Lis i rower” nie należy do opowieści oczywistych i przewidywalnych, w których na pierwszy plan wysuwa się akcja. Tytuł mnie zmylił, ale lubię takie zaskoczenia. Tę książkę się kontempluje, analizuje, szuka w niej sensu i drugiego dna. Zatapia się w niej jak w poezji. Przesiąka się emocjami. Ze względu na złożoność metaforyki, emocjonalny ładunek polecam ją raczej dojrzalszym czytelnikom - starszym nastolatkom, dorosłym. To artbook, filozoficzna powiastka z niebanalną grafiką i trafiającym w punkt, lakonicznym, ale bogatym w treść, poruszającym tekstem. Przypomina mi jedną z moich ulubionych książek obrazkowych „A ja czekam” (tekst: Davide Cali, ilustracje: Serge Bloch). Ten sam kaliber, ta sama jakość wykonania. Nawet format zbliżony.

„Lis, sąsiad i nasza planeta” trafi za to i do młodszych. Ciekawa kreska, zabawny tekst, wciągająca narracja i mądre, niezwykle aktualne przesłanie. Czy można chcieć czegoś więcej? Tak. Kolejnych opowieści z życia Lisa i Sąsiada. Dla różnych grup wiekowych.

LIS I ROWER
Tekst:
FibreTigre
Ilustracje: Floriane Ricard
Tłumaczenie: Dorota Hartwich
Wydawnictwo: Format
Data wydania: 2020
Oprawa: twarda 
Liczba stron: 248
Format/forma: prostokąt w poziomie
Sugerowany wiek: 10+

LIS, SĄSIAD I NASZA PLANETA 
Tekst:
FibreTigre
Ilustracje: Floriane Ricard
Tłumaczenie: Dorota Hartwich
Wydawnictwo: Format
Data wydania: 2020
Oprawa: twarda
Liczba stron: 100
Format/forma: klasyczna książka
Sugerowany wiek: 6+

1 komentarz:

  1. Opony rowerowe 27 5 cali to popularny wybór wśród rowerzystów poszukujących optymalnego balansu między zwrotnością a zdolnością do pokonywania przeszkód. Sklep MrozBike posiada w swojej ofercie bogaty wybór opon w tej średnicy, dedykowanych różnym stylom jazdy i rodzajom terenu. Opony 27,5 cala zapewniają znakomitą kontrolę nad rowerem, doskonałą trakcję oraz efektywne amortyzowanie wstrząsów, co czyni je doskonałym wyborem dla entuzjastów górskich wypraw oraz technicznych tras.





    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2017 Mamobab czyta