„Klimatyczni” Olgi Ślepowrońskiej to, jak sugeruje tytuł, książka bardzo klimatyczna zarówno pod względem poruszanego tematu, jak i edytorskiej formy. To zbiór opowieści o ludziach w różnym wieku, z różnych stron świata, którzy zmieniają rzeczywistość wokół siebie, a w efekcie czynią świat trochę lepszym miejscem do życia. Historie przedstawione zostały naprawdę ciekawie, mądrze i inspirująco, choć momentami główny opowiadacz uderza w zbyt moralizatorskie tony. Ze względu na tematykę przymykam na to oko.
Wbrew pozorom nie jest to książka stricte o ekologii, choć właśnie to zagadnienie spaja większość historii w całość. Prawdziwy motyw przewodni to raczej szeroko rozumiana odpowiedzialność społeczna. Brzmi zbyt poważnie, za abstrakcyjnie? Nic bardziej mylnego. Poznajemy bowiem siedem zwykłych, ale niepospolitych postaci, siedem różnych społeczności, wreszcie siedem drobnych wydarzeń, prostych pomysłów, lokalnych inicjatyw, które wywarły wielki pozytywny efekt nie tylko na najbliższe otoczenie. Nie znajdziecie tu spektakularnych akcji, za którymi stoją wielkie organizacje, ale przykłady zwyczajnych ludzi, którzy wzięli sprawy w swoje ręce, zakasali rękawy, wykazali się ogromną determinacją, niekiedy wyjątkową odwagą, zawsze niezwykłą pomysłowością i empatią. Dziś inspirują innych.
Przejrzysta, uporządkowana i jednocześnie urozmaicona konstrukcja książki nie pozwala się nudzić. Każdy rozdział rozpoczyna wprowadzenie w postaci krótkiego komiksu, którego główni bohaterowie to rodzeństwo: Basia i Witek. Współczesne dzieciaki z wielkiego miasta przyzwyczajone do tego, że z kranu płynie ciepła woda, a w gniazdku znajduje się prąd. Zawsze. Właściwa część narracji to z kolei rozmowa pewnego gadającego żółwia o imieniu Tymoteusz z dzieciakami, trochę udawany dialog, który tak naprawdę jest monologiem gada, opowieścią o danej postaci, o tym, kim była, czego dokonała, co ją motywowało. Warto podkreślić, że pretekst do żółwiego wywodu zawsze wynika bezpośrednio z wydarzeń wprost z życia dzieci. A to zabrakło prądu, a to park, miejsce zabaw i wypoczynku, jest zagrożony. Podoba mi się, że autorka wyraźnie akcentuje, że nie wszystko jest nam dane raz na zawsze, że to, co uznajemy za oczywistość, w niektórych rejonach świata stanowi niedostępny dla wielu luksus.
To nie koniec. Autorka przygotowała również strony, które mają za zadanie pokazać nawet najmłodszemu czytelnikowi, że także może wiele zdziałać, że tak naprawdę wielkie zmiany zaczynają się już w domu. To proste pomysły najczęściej proekologicznych aktywności, propozycje drobnych zmian w codziennym życiu rodziny, nauka empatycznego podejścia do sąsiedztwa, do tego, co wokół nas. I choć momentami trochę brakowało uporządkowania, pogłębienia tematu, zadania do wykonania z całą pewnością aktywizują i inspirują. Dzieci dowiedzą się między innymi, jak oszczędzać prąd, które rośliny oczyszczają powietrze, czy jak prawidłowo zasadzić drzewo.
W części poświęconej działaniom less waste zabrakło mi jedynie podkreślenia, że podstawę stanowi odmawianie (refuse) i ograniczanie (reduce). Autorka skupiła większość uwagi na kolejnych krokach (reuse i recycle). Niby drobiazg, ale warto uczulać dzieci, że kluczem do zmniejszenia zanieczyszczenia Ziemi śmieciami jest ograniczenie naszego codziennego konsumpcjonizmu. Reszta to działania wtórne, leczenie, a nie zapobieganie. Odmówienie reklamówki w sklepie to ważny krok, niezbędny. Stworzenie nowego przedmiotu z odpadów to ciekawy pomysł, o ile rzeczywiście będziemy go używać. Ale to refleksja, czy na pewno potrzebuję kolejnej zabawki, kolejnego gadżetu, następnego fatałaszka, jest najważniejsza. Refleksja i działanie.
Pierwszy klimatyczny bohater to William Kamkwambe, słynny chłopiec, który ujarzmił wiatr (jego historię poznacie również w książce „O chłopcu, który ujarzmił wiatr”). Następnie poznajemy Xóchitl Guadalupe Cruz López, ośmiolatkę z Meksyku, która wymyśliła solary bezkosztowo ogrzewające wodę, dostępne nawet dla najbiedniejszych. Wangar Maathai to z kolei laureatka pokojowej nagrody Nobla, inicjatorka Ruchu Zielonego Pasa, czyli wielkiej akcji sadzenia drzew, a Arvin Gupta tworzy zabawki z odpadów. Symbolem wyjątkowej empatii jest zaś Leah Nelson, 9-latka, która zaczęła dbać o klimat w relacjach między ludźmi. Polskę reprezentuje Henryk Jordan i sama autorka. Postać Olgi Ślepowrońskiej umieścił bowiem w książce wydawca, by docenić jej działania. Taka miła niespodzianka.
Oprawa graficzna książki dobrze nawiązuje do klimatycznej tematyki, która dominuje w opowieści. Okładka wydaje się być wykonana z grubej, ekologicznej tektury, papier i pod względem gramatury i koloru przypomina ten pochodzący z recyclingu. Wszystko tu gra. Atmosferę współtworzą stonowane, poetyckie grafiki Weroniki Żurowskiej. Czasami ilustrują tekst, innym razem zajmują całe rozkładówki i dopowiadają historię. Artystka sprawnie żongluje konwencjami, płynnie łączy komiksowe kadry, elementy opowieści graficznej i po prostu zwykłe obrazy. Lubię ten trochę odrealniony klimat, jednoznacznie kojarzącą się z ekologicznymi przesłaniami stylizację boho, ale czasami czułam się nią trochę przytłoczona. Zabrakło odrobiny słońca, światła. To jednak moje osobiste skrzywienie i drobna uwaga, która nijak nie ujmuje oprawie graficznej artyzmu i uroku.
Nie sposób nie docenić wartościowego przekazu płynącego z postawy wobec świata wszystkich prezentowanych postaci. Każda z nich dokonała wielkich rzeczy działając początkowo jedynie w swojej strefie wpływu - prywatnie, lokalnie, na miarę dostępnych środków. Nie ograniczał ich wiek, pochodzenie, zamożność. Korzystali z tego, co znajdowało się wokół, często z tego, co inni uznali za odpad, śmieć. Gdy pojawiał się problem, nie załamywali rąk, nie czekali biernie na pomoc, ale szukali rozwiązania. Twórczo, pomysłowo.
„Klimatyczni” to książka, którą śmiało możecie podsunąć już starszym przedszkolakom, najlepiej jednak trafi do uczniów z pierwszych klas szkoły podstawowej. Starszym czytelnikom, nastoletnim, może przeszkadzać odrobinę infantylne zachowanie dzieci. Niektóre ich reakcje na historie opowiadane przez żółwia są bowiem dość dziecinne jak na bohaterów, którzy (jak wynika z tekstu) mają więcej niż dziesięć lat. Dodatkowe atuty to niewątpliwie prosty, przystępny język, urozmaicona, atrakcyjna konstrukcja, komiksowe wstawki, wydarzenia wprost z życia i trafny dobór naprawdę inspirujących postaci, w tym rówieśników czytelników. Dodajmy do tego mądre i dziś szczególnie ważne przesłanie. Zmieniajmy świat, zacznijmy od siebie i własnego podwórka, nawet jeśli jesteśmy tylko dziećmi.
KLIMATYCZNI
Tekst: Olga Ślepowrońska
Ilustracje: Weronika Żurowska
Wydawnictwo: Tekturka
Data wydania: 2020
Liczba stron: 144
Oprawa: twarda
Format / forma: bardzo eko
Sugerowany wiek: 6+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz