Wymykająca się klasycznej księżniczkowo-różowej konwencji Harriet skradła nasze serce już wcześniej. Pierwszym tomem jej przygód zachwycałam się na blogu o tu 👉 Królewna chomik. Harriet niepokonana. Druga część nie ustępuje w niczym swej poprzedniczce. Nadal jest mądrze, inteligentnie, wciągająco, przezabawnie i, co najważniejsze, zupełnie niefalbaniasto (świetne określenie skradzione z samej okładki).
Tym razem Harriet z różnych powodów przeraźliwie się nudzi. Po pierwsze nie jest już niepokonana z natury (magicznej), więc skakanie z klifów odpada. Ogry ze strachu przed waleczną królewną przeszły na wegetarianizm, regulaminy turniejów rycerskich uzupełnione zostały o jakieś dziwne zapisy dyskryminujące dziewczynę. Słowem, nie ma co robić. Nuda. Pojawia się jednak pewna tajemnicza postać (jej prawdziwa natura błyskawicznie została rozpracowana przez bystrą chomiczkę), a wraz z nią nowe zlecenie, kolejne wyzwanie. No nie przesadzajmy, zadanie, które z braku laku ujdzie w tłoku.
Harriet musi rozwiązać iście detektywistyczną zagadkę. Gdzie znika co noc dwanaście sióstr, dlaczego ich buciki rozpadają się każdego dnia, na czym polega i skąd się wzięła ta straszna klątwa. I wreszcie - kto za tym wszystkim stoi. I jak to w baśniach - wielu już próbowało swych sił (polegli lub zwiali), w dzielnej chomiczce więc ostatnia nadzieja.
Jeśli opis zadania brzmi jakoś znajomo, jesteście na dobrym tropie. To schemat fabularny starych dobrych „Stańcowanych pantofelków” braci Grimm. Także tym razem autorka sięga do klasycznych baśniowych motywów i znów przepisuje je zupełnie na nowo, rozbiera na części pierwsze, dodaje zaskakujące wątki, zderza stare i nowe i bum. Efekt bawi do łez, zaskakuje świeżością i niesie zupełnie inne przesłanie. Tu rządzą dziewczyny, które biorą sprawy w swoje ręce. Niekanoniczna królewna chomiczka ratuje z opresji dwanaście mysich królewien. Owszem, w tle pojawia się książę, równie nietypowy, gdyż wcale nie marzy on o połowie królestwa i koronowanej żonie. Ma bowiem znacznie ważniejsze rzeczy na głowie. W dwudziestym pierwszym wieku szczęśliwe zakończenie baśni nie musi od razu oznaczać ślubu.
Vernon po mistrzowsku konstruuje ciekawe, intrygujące postaci. Każdy z bohaterów, nawet ten trzecioplanowy, jest jakiś, wyrazisty. Uwielbiam króla obsesyjnie porządkującego przestrzeń wokół siebie według wzorów, szablonów, które tylko on w pełni rozumie, wzruszają mnie bezwolni synkowie mamusi, którzy wolą tańczyć przez całą noc niż zmywać naczynia, do łez śmieszą strażnicy wykonujący posłusznie rozkazy tak, by nie naruszyć królewskiej logiki, nawet jeśli rządzące nią prawa właśnie zawodzą. A to tylko kilku bohaterów pojawiających się w książce.
Vernon pisze lekko, dynamicznie, komiksowo. Zdarzenia rozgrywają się szybko, nie ma tu miejsca na nudę, wbrew temu, co na początku myślała główna bohaterka. To książka, która czyta się niemal sama, błyskawicznie. Dodatkowo zabawne ilustracje i komiksowe wstawki urozmaicają i uatrakcyjniają lekturę, a niewielki format, całkiem sensowny rozmiar czcionki i spora interlinia sprawiają, że książka nie przytłacza i świetnie nadaje się dla początkujących czytelników.
Lubię Harriet i lubię sposób, w jaki autorka opowiada o jej przygodach. Nowocześnie, odważnie i wbrew stereotypom. To historia dzielnej i przede wszystkim silnej dziewczynki, która żyje tak jak chce, według własnego scenariusza i na własnych zasadach. Żadna klątwa jej nie groźna. Cenicie sobie niezależność? Chcecie, by wasze dzieci były właśnie takie - empatyczne, ale wolne? Wręczcie tę książkę swoim córkom i synom też. Dobra zabawa gwarantowana.
KRÓLEWNA CHOMIK. MYSZY I MAGIA
Tekst i ilustracje: Ursula Vernon
Tłumaczenie: Dorota Skowrońska
Seria: Królewna chomik
Wydawnictwo: Mamania
Data wydania: 2020
Liczba stron: 232
Oprawa: twarda
Format/forma: malutki
Sugerowany wiek: 6+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz