Dawno temu mała dziewczynka uwielbiała biblioteczkę babci i dziadka. Czego tam nie było! Z milion tomów granatowej encyklopedii wszystkiego, książki o grzybach i truciznach, albumy ze zdjęciami kormoranów, historia kina. Raj. Ale największe emocje budził stary, rozpadający się, jeszcze przedwojenny atlas anatomiczny człowieka. Po niemiecku, ale któż chciałby go czytać. To jedna z pierwszych w moim życiu książek z okienkami. Otwierało się kolejne i kolejne. Wchodziło się coraz dalej w głąb człowieka. Poprzez trzewia aż do kośćca.
Atlas niestety zaginął gdzieś w pomroce dziejów, ale dziś podobną ekscytację młodego odkrywcy może wzbudzić książka „Czyj to szkielet”, którą stworzyło trio: Henri Cap, Raphaël Martin i Renaud Vigourt. Wydana w Polsce, po polsku, więc i poczytać można.
Autorzy za punkt wyjścia obrali układ kostny i to nie tylko człowieka. To właśnie kości, kostki, czaszki, szkielety i egzoszkielety, chrząstki, ości, skorupy, rogi, poroża, zęby są tu w centrum uwagi i opowiadają historię ewolucji żywych organizmów.
Autorzy wcale nie odwracają klasycznego porządku, w jakim poznajemy świat. Tutaj jak paleontolodzy, antropolodzy, najpierw widzimy szkielet, a z niego odczytujemy resztę. Jaką? To już zależy od tego, czego szukamy. Wiedzy o naszej historii, informacji o budowie kośćca, o zwyczajach i życiu, sposobie poruszania się różnych organizmów, o podobieństwach i różnicach między gatunkami. Spójrzcie na stado wilków w ruchu. Dlaczego przemieszczają się gęsiego? A może powinniśmy zapytać, czemu zawdzięczają pewną specyficzną umiejętność? Zwróćcie uwagę na pełne dynamiki próby pokazania szkieletu jako narzędzia wykorzystywanego właśnie do poruszania się.
Duży format, dość ascetyczna forma, minimalistyczna, choć raczej kontrastowa kolorystyka ograniczona do różnych odcieni pomarańczowego, niebieskiego, czarnego i bieli dobrze oddają popularnonaukowy charakter publikacji. Ale najciekawsze są oczywiście klapki, okienka kryjące dodatkowe informacje, zagadki, których czytelnik znajdzie tu sporo. Okazuje się, że przyporządkowanie szkieletu do właściwego gatunku to wbrew pozorom bardzo trudne zadanie.
Treść podano w formie krótkich haseł napisanych prostym, ale nie infantylnym językiem, konsekwentnie wyróżnionych pogrubionymi tytułami, często w formie intrygującego stwierdzenia bądź prowokującego pytania.
Treść podano w formie krótkich haseł napisanych prostym, ale nie infantylnym językiem, konsekwentnie wyróżnionych pogrubionymi tytułami, często w formie intrygującego stwierdzenia bądź prowokującego pytania.
„Czyj to szkielet” to po prostu dobra, solidna pozycja popularnonaukowa wykorzystująca ciekawą formę przeznaczona dla dzieci w wieku szkolnym. Sprawdzi się jako pomoc dydaktyczna, wzbogaci i uporządkuje wiedzę z zakresu biologii. I być może zainspiruje przyszłych biologów, ortopedów, paleontologów, wynalazców, detektywów, pisarzy, filmowców. Kojarzycie serial „Kości” z ekscentryczną doktor Brennan? Szkielety mogą być fascynujące w wielu wymiarach!
CZYJ TO SZKIELET
Tekst i ilustracje: Henri Cap, Raphaël Martin, Renaud Vigourt
Tłumaczenie: Jowita Maksymowicz-Hamann
Wydawnictwo: Mamania
Data wydania: 2017
Oprawa: twarda
Liczba stron: 40
Format/forma: maksi
Sugerowany wiek: 8+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz